Specjalne oddziały do ochrony granicy. Szef MSWiA ujawnił szczegóły

Dodano:
Granica polsko-białoruska Źródło: X / Straż Graniczna
Tomasz Siemoniak w kontekście sytuacji na granicy polsko-białoruskiej podkreślił, że „nie da się na dłuższą metę, długofalowo utrzymywać sytuacji, w której wojsko czy policja zastępują Straż Graniczną”.

W środę 26 czerwca w Sejmie szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił główne założenia do projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu usprawnienia działań Sił Zbrojnych RP, Policji oraz Straży Granicznej na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Wicepremier podczas wystąpienia poinformował o podjętych już działaniach, które mają być odpowiedzią na zwiększającą się liczbę i zmieniający się charakter ataków na polską granicę i polskich żołnierzy oraz funkcjonariuszy.

Głos zabrał też wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek, który odpowiadał na pytania dotyczące resortu. – Stworzymy specjalne oddziały Straży Granicznej, dedykowane do ochrony granicy, czego do tej pory wyraźnie brakowało. Cały pakiet działań, które podjęliśmy, podejmujemy i będziemy w najbliższym czasie podejmować, przekażemy do wiadomości państwu i opinii publicznej – powiedział polityk.

Tomasz Siemoniak o specjalnych oddziały SG do ochrony granicy

O komentarz do sprawy był pytany w Radiu Zet Tomasz Siemoniak. – Mamy kilka tygodni doświadczeń z zaangażowaniem dużych sił, zwartych oddziałów policyjnych na granicy. Ta nowa strategia przynosi efekty, bo policjanci są przygotowani do tego, aby walczyć z agresywnym tłumem, skutecznie walczyć. Szkolą żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej do tego – zaczął szef MSWiA.

Siemoniak dodał, że „w związku z tym rozważany i przygotowywany jest taki pomysł, żeby w ramach wzmocnienia Straży Granicznej, były takie oddziały, które są przygotowane do walki” z agresywnym tłumem. – Z policją jest tak, że oddziały prewencji z dwóch miast, będzie tu rotacja, przyjeżdżają na granicę, wykonują fantastyczną robotę, to jest bardzo skuteczne działanie, ale nie da się na dłuższą metę, długofalowo utrzymywać sytuacji, w której wojsko czy policja zastępują Straż Graniczną – mówił.

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Jak długo będzie trwał?

Minister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że trwają codziennie rozmowy i prace ws. tego, od kiedy specjalne oddziały będą na granicy z Białorusią. – Zastanawiamy się, jakie rozwiązania są najbardziej racjonalne, bo innym wariantem jest zwiększenie liczby policjantów. Przecież nie wiemy, ile kryzys na granicy będzie trwał. Każde działanie, w których tworzymy nowe oddziały, szkolimy nowych ludzi, to są miesiące – podsumował Siemoniak.

Szef MSWiA zakończył, że „policja szkoli wojsko w tym, w czym jest świetna, czyli walce z agresywnymi demonstrantami”. Szkolenia trwają i są wystarczające. – Szkoda byłoby, żeby szkolić ich dopiero na granicy. Szkolenia są bardzo wysoko oceniane. Widać jakościową zmianę na granicy, jeśli pojawiają się tam funkcjonariusze z tarczami, przyłbicami, przygotowani, by walczyć z agresywnym tłumem. Taktyka, umiejętność, wyszkolenie, wiedza – powiedział Siemoniak.

Źródło: Radio Zet
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...