Gosiewski dobiera kadry Tuskowi

Dodano:
Fot. A. Jagielak/Wprost
Człowiek Gosiewskiego najbliższym współpracownikiem Tuska? To nie żart. Chodzi o wiceszefa sekretariatu Przemysława Gosiewskiego Pawła Szrota. Jak ustalił "Wprost", ustępujący wicepremier kilka dni przed dymisją załatwił mu posadę dyrektora generalnego kancelarii.
A dyrektor generalny to jedna z najbardziej wpływowych i najlepiej zarabiających osób w kancelarii premiera: 11 tys. zł pensji, gabinet, sekretarka i służbowa limuzyna. Obejmując funkcję dyrektora generalnego kancelarii, Szrot wszedł też do tzw. zasobu kadrowego. Oznacza to, że w praktyce nie da się go wyrzucić z kancelarii. Donald Tusk będzie mógł jedynie przesunąć go na inne stanowisko.
– To prawda. Członków zasobu kadrowego nie można zwolnić – przyznaje w rozmowie z "Wprost" Szrot. Zarzeka się jednak, że wcale nie zabiegał o to stanowisko. – Chciałem również mieć mniejszą pensję, ale niestety nie udało się jej obniżyć – dodaje.
Gosiewski stosuje identyczną strategię wobec innych swoich współpracowników. – W jego gabinecie politycznym jest ogromna rotacja. Większość asystentów i współpracowników prędzej czy później ląduje na stanowiskach urzędniczych w bardzo różnych punktach administracji rządowej. W ten sposób Gosiewski tworzy sieć swoich wpływów – twierdzi nasz rozmówca w Centrum Informacyjnym Rządu.

O sprawie także w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 12 listopada
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...