Zapomniał, że wiózł dziecko do żłobka. Roczna dziewczynka zmarła
Włoski resort zdrowia wydał ostrzeżenia trzeciego stopnia przed upałami dla 17 miast, a w Wenecji Euganejskiej ogłoszono klimatyczny stan alarmowy związany z dyskomfortem fizycznym. Czerwoną flagą objęto m.in. Rzym, Bolonię, Florencję i Weronę.
Upały we Włoszech. Są ofiary śmiertelne
Na plażach w Apulii w ostatnich dniach zmarło czterech starszych mężczyzn. Jeden z nich, 70-latek, stracił przytomność podczas opalania się w Giovinazzo. W tym samym dniu plażowicze zauważyli, że 82-letni mężczyzna zasłabł w wodzie. Mimo natychmiastowej reakcji świadków i reanimacji podjętej przez ratowników medycznych nie udało się ich uratować.
Wcześniej dwaj 70-latkowie zmarli w Lecce i Giovinazzo, prawdopodobnie po doznaniu udaru cieplnego. Wysokie temperatury doprowadziły też do śmierci jednej osoby w Rzymie i rocznego dziecka w Wenecji. Do ostatniej sytuacji doszło w czwartek, 18 lipca na parkingu przed jednym z biurowców.
Roczne dziecko zmarło w samochodzie
Mężczyzna miał zawieźć swoją córkę do żłobka, ale udał się bezpośrednio do pracy. Zapomniał, że roczne dziecko śpi na tylnym siedzeniu i wszedł do budynku. Po kilku godzinach dziewczynkę zauważyli współpracownicy jej ojca, którzy natychmiast go zaalarmowali. Ten pobiegł na parking, otworzył drzwi i wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe – podała agencja ANSA.
Ratownicy przybyli po kilku minutach. Rozpoczęli reanimację dziecka, a następnie zabrali je karetką do najbliższej izby przyjęć. W placówce stwierdzono jednak jego zgon. Informacja o śmierci córki sprawiła, że jej rodzice stracili przytomność i zostali zabrani do szpitala. Służby, w trosce o ich bezpieczeństwo, nie podają szczegółowych informacji na temat przebiegu zdarzenia i konsekwencji tragicznej śmierci dziecka.