Znalezione zwłoki należą do Jacka Jaworka? Nowe, szokujące ustalenia
W miejscowości Dąbrowa Zielona w powiecie częstochowskim na Śląsku znaleziono ciało mężczyzny. Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka śląskiej policji przekazała, że miał on ranę postrzałową głowy a obok znajdowała się broń. Po przeprowadzeniu analiz z udziałem biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz balistyki wykazano, że mężczyzna popełnił samobójstwo. Życie miał sobie odebrać kilkanaście godzin przed tym, jak pracownicy porządkowi znaleźli jego ciało.
Jacek Jaworek nie żyje?
Fakt, że ciało znaleziono zaledwie kilka kilometrów od wsi Borowce, gdzie doszło do potrójnego zabójstwa, wywołał falę spekulacji. W lipcu 2021 roku Jacek Jaworek mężczyzna miał zastrzelić swojego brata, jego żonę oraz ich 13-letniego syna. Policja zorganizowała szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą, jednak nie przyniosła ona rezultatów. Główny podejrzany pozostawał nieuchwytny.
Informator dziennika „Fakt” podał, że mężczyzna leżał twarzą do ziemi i z tyłu wyglądał jak Jacek Jaworek. Śledczy na razie nie potwierdzili tych doniesień. – Nie możemy ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że są to zwłoki Jacka Jaworka. Aby to ustalić muszą być przeprowadzone badania identyfikacyjne DNA – przekazał prokurator Tomasz Ozimek.
Jacek Jaworek ukrywał się przed służbami?
Według nieoficjalnych ustaleń TVN24, na miejscu zdarzenia pojawiała się siostra Jacka Jaworka. Kobieta nie była jednak w stanie określić jednoznacznie, czy znalezione zwłoki należą do jej poszukiwanego od kilku lat brata. Za tym, że taki scenariusz jest prawdopodobny przemawia fakt, że kaliber broni, z której mężczyzna miał odebrać sobie życie, pasuje do tego, z której dokonano zbrodni we wsi Borowce.
Śledczy założyli wstępnie, że Jacek Jaworek mógł po dokonaniu zbrodni ukrywać się na terenie Niemiec lub Austrii, gdzie pracował dorywczo, aby mieć z czego żyć.