„Demon w Watykanie” był bezkarny przez pół wieku. Ukarać chciał go już Pius XII

Dodano:
Marcial Maciel Degollado Źródło: PAP / J.l. Pino
Oskarżany o pedofilię ksiądz Marcial Maciel Degollado już w latach 50-tych zwrócił na siebie uwagę ówczesnego papieża Piusa XII. Z dokumentów wynika, że na pierwsze kary czekał jednak przez pół wieku.

Dziennikarze „Corriere della Sera” w niedzielę 21 lipca opublikowali dokumenty z Archiwów Watykańskich, poświęcone sprawie założyciela Legionistów Chrystusa, księdza Marciala Maciela Degollado. Ten oskarżany o pedofilię duchowny przez całe dziesięciolecia pozostawał bezkarny.

„Demonem w Watykanie” bezkarny przez dekady

Jak się okazuje, już papież Pius XII zwrócił uwagę na pedofilskie zachowania Degollado. Przewodniczący Kościołowi w latach 1939-1958 duchowny nie zdążył jednak powstrzymać seksualnego przestępcy. Pierwsze kary kapłanowi z Meksyku wymierzył dopiero Benedykt XVI w 2006 roku, pół wieku po zdiagnozowaniu problemu.

Degollado, przez watykanistkę „Il Messaggero” nazywany „Demonem w Watykanie”, przez całe dekady popełniał kolejne przestępstwa, pracując na swój upiorny przydomek. Molestował w sumie setki nieletnich chłopców, w tym także swoje dzieci. Miał żony, molestował też kobiety, a wszystko to pod opieką Watykanu.

W kościelnych archiwach znajduje się łącznie 211 dokumentów, nadesłanych przez ofiary księdza Degollado. To pisma nadsyłane od 1944 do 2002 roku, gromadzone w folderze pod nazwą „Wola, by nie wiedzieć. To, co wiedziano o Macielu w Archiwach Watykańskich”.

Degollado kierowany był na leczenie już w latach 50-tych

Już w 1956 roku przedstawiciel Kongregacji ds. Duchowieństwa pisał, że jeśli Maciel zgłosi się do tego organu, to zostanie skierowany na kurację i będzie musiał zerwać wszelkie kontakty ze swoimi seminarzystami do czasu wydania następnej decyzji.
Autor dokumentu ksiądz Giovanni Battista Scapinelli pisał dalej, że jeśli podejrzany nie stawi się przed Kongregacją, to należy wysłać go na przymusowe leczenie bądź zawiesić. Raport miał powstać z inicjatywy samego papieża Piusa XII i miał u podstaw „poważne powody”. Nie podano w nim jednak szczegółów.

Dziennikarze „Corriere della Sera” twierdzą, że z biegiem lat z dokumentu wykreślono stwierdzenie „zawiesić”. W innym raporcie stwierdzono, że stan księdza Degollado jest „satysfakcjonujący”, co miało potwierdzać dołączone zaświadczenie lekarskie. Sam Meksykanin twierdził, że padł ofiarą „oszczerstw”.

Dziennika tłumaczył, że duchowny mógł pozostawać bezkarny przez pół wieku, ponieważ cieszył się poparciem hierarchów. Miał rekrutować wielu seminarzystów, był też postrzegany jako ofiara prześladowań komunistów, co utrudniało występowanie przeciwko duchownemu.

Źródło: Corriere della Sera
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...