Mieszane nastroje w PiS ws. pomysłu Błaszczaka. „Nawet TV Republika w końcu się zapcha”
PiS chce jesienią „pobudzić wyborców”. W tym celu stawia na sprawdzone narzędzie, które stosowała przed objęciem władzy. Chodzi o codzienne konferencje oraz zespoły, które mają rozliczać władzę – podaje „Gazeta Wyborcza”. Zwolennikiem pierwszego rozwiązania jest Mariusz Błaszczak, chociaż w partii nie wszyscy podzielają ten sposób komunikacji.
– Taka biegunka konferencyjna powoduje, że już nie wiadomo co jest ważne. Nawet TV Republika w końcu się zapcha – komentuje jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości. Inny dodaje, że „trzeba to jakoś skoordynować, bo jednego dnia jest kilka konferencji, a potem przez kilka dni cisza”. Działa też stowarzyszenie Biało-Czerwoni. Ruch społeczny ma być dla ludzi, którzy podzielają wartości PiS i „chcą się zaangażować w różne wydarzenia konserwatywne w treści, a nowoczesne w formie”.
PiS w opozycji organizuje konferencje i powołuje zespoły
Jeśli chodzi o zespoły, to politycy klubu Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie powołali już Parlamentarny Zespół Przeciwdziałania Bezprawiu – Bezpieczna Polska. PiS założyło też zespół „STOP patowładzy”, który ma rozliczać rząd Donalda Tuska, Ma on działać również na poziomie lokalnym. Istnieje także „Zespół Pracy Państwowej” działający pod kierownictwem Mateusza Morawieckiego, który ma także przygotowywać kontrpropozycje dla rozwiązań proponowanych przez obecną władzę.
– Jasne, że wszystko to już jest znane, tu nic nowego się nie wymyśli, ale chcemy pobudzić partię i nasz elektorat – wyjaśnił jeden z polityków z Nowogrodzkiej. Prawo i Sprawiedliwość ma się też spotykać z wyborcami w terenie. – Musimy pokazać, że mamy alternatywę dla tej władzy, że nasz czas nie minął. Jednak potrzebna jest jakaś koordynacja tych działań, bo teraz klub w Sejmie sobie, Nowogrodzka sobie – tłumaczył rozmówca „GW”. PiS chce również znowu zorganizować referendum.