Aktywiści Ostatniego Pokolenia z poważnym problemem. Zablokowali lotnisko, będą pozwy
Wielogodzinna blokada lotniska, opóźnione odloty i lądowania, zdenerwowani pasażerowie – to tylko część skutków protestu aktywistów klimatycznych „Ostatniego Pokolenia”. Działacze w ubiegły czwartek wdarli się na lotnisko we Frankfurcie, niemal całkowicie paraliżując ruch lotniczy.
Niemcy. Konsekwencje protestu aktywistów
Z ustaleń niemieckiego dziennika „Bild” wynika, że akcja aktywistów wpłynęła na 150 lotów krótko- i średniodystansowych, a 16 samolotów długodystansowych nie mogło wylądować na największym lotnisku w Niemczech. Wszystko dlatego, że działacze, po przedostaniu się przez dziurę w płocie, przykleili się do płyty lotniska.
Lufthansa zdecydowała się na stanowczą reakcję i zapowiedziała żądania wielomilionowych odszkodowań. Rzecznik przewoźnika zapewnił, że tym razem konsekwencje będą dotkliwsze niż przy okazji poprzednich protestów na lotniskach w Hamburgu, Dusseldorfie i Berlinie.
Lufthansa żąda odszkodowań. Zapowiada też pozwy
„Można już przewidzieć, że wielkość szkód będzie znacznie wyższa, ponieważ ucierpiało znacznie więcej lotów i pasażerów, a więcej samolotów trzeba było przekierować na inne lotniska” – powiedział dziennikowi. Zaznaczył jednak, że dokładna wielkość szkód nie została jeszcze ustalona.
Straty wynikające z zeszłorocznego protestu w porcie lotniczym w Hamburgu wyceniono na 400 tys. euro, a akcja na lotnisku w Dusseldorfie, do której doszło tego samego dnia, wiązała się ze szkodami o łącznej kwocie 220 tys. euro. Protest na stołecznym lotnisku z 2022 roku kosztował linie lotnicze 120 tys. euro.
Lufthansa zapowiedziała też kolejne pozwy. W zeszłym tygodniu do niemieckiego sądu wpłynęło pismo dotyczące upływu terminu płatności za protest w Dusseldorfie. Jak informuje „Bild”, żaden z aktywistów nie wypłacił do tej pory zasądzonego odszkodowania.