Widok tego zwierzęcia może wywołać kołatanie serca. „To nasz rodzimy »boa dusiciel«”
Lasy Państwowe jeden z najnowszych wpisów w mediach społecznościowych poświęciły gniewoszowi plamistemu. „Potrafi przysporzyć o niejedno kołatanie serca. (...) Lecz to nie żmija zygzakowata, a gniewosz plamisty. Z racji małej popularności często mylony ze swoją jadowitą koleżanką” – czytamy na Facebooku.
Jak podano dalej, są dwie teorie dotyczące nazwy gatunkowej gniewosza plamistego. Pierwsza ma mieć związek z wyglądem zwierzęcia: od nozdrzy po obu bokach głowy przebiega ciemnobrązowy pasek, który ma nadawać złowrogi wygląd. Z kolei druga teoria odnosi się do zachowania gada, który w przypadku schwytania staje się agresywny i intensywnie kąsa.
„To nasz rodzimy »boa dusiciel«”. Lasy Państwowe o gniewoszu plamistym
„Gniewosz plamisty zwany jest także miedzianką od koloru ubarwienia, jakie może przyjmować: od brązowego po szare, popielate z widocznymi plamkami na grzbiecie. Owe plamki po przez różnorakie ułożenie mogą kojarzyć się z zygzakiem i w efekcie wąż podejrzewany jest o stanowiący zagrożenie dla człowieka, a przecież jest zupełnie niejadowity” – poinformowały Lasy Państwowe.
Gniewosze plamiste lubią wylegiwać się na skąpanych w słonecznych promieniach polanach i wrzosowiskach. Polują głównie na jaszczurki zwinki, ale także padalce, drobne ssaki i żaby. „To nasz rodzimy »boa dusiciel«. Chwyta ofiary zębami, następnie oplata całym ciałem, dusi i połyka. Przez swoje podobieństwo i jak to w naturze bywa zmienność ubarwienia, sieje postrach zupełnie niepotrzebnie. Bogu ducha winny gniewosz plamisty jest zagrożony wyginięciem. Także edukując innych, chronimy przyszłe osobniki” – podkreśliły Lasy Państwowe. Do wpisu dodano także kilka zdjęć, na których widać, jak prezentują się gniewosze plamiste.