Posłanka Lewicy skarży się na brak darmowych biletów PKP. Internauci ją wyśmiali

Dodano:
Paulina Matysiak Źródło: PAP / Marcin Obara
Paulina Matysiak z partii Razem poskarżyła się w środę, że nie ma dla niej wolnego biletu na piątkowy pociąg. Jak można się domyślić, jej wpis wywołał wiele komentarzy w mediach społecznościowych.

Każdy podróżujący polskimi pociągami dobrze wie, że szczególnie w okresie wakacyjnym potrafią one działać na nerwy podróżnym. Częste opóźnienia, awarie i brak dogodnych połączeń zamieniają wakacyjne wyjazdy w koszmar.

Posłanka Lewicy zirytowana PKP. Internauci zirytowani wpisem posłanki

Posłanka Matysiak za pośrednictwem platformy X poskarżyła się jednak na coś innego. Zirytował ją brak wolnego miejsca na przejazd, mimo że parlamentarzystom zapewnia się darmowe przejazdy.

„Jak to jest możliwe, że nie ma wolnego miejsca w pociągu na piątek? Czyżby PKP Intercity nie wywiązywało się ze swojej umowy z Kancelarią Sejmu?” – pytała w mediach społecznościowych. Tłumaczyła, że rezerwacji musiała dokonać przez internet, ponieważ znajdowała się z dala od hotelu poselskiego.

„Pani wybaczy ale i zniżka dla posłów i rezerwacja miejsc jest kretyńska. Skoro pani tak promuje transport publiczny to niech pani jeździ na takich samych warunkach jak jeżdżą normalni obywatele. Za darmo i pewnym miejscem to każdy jeden by chciał jeździć” – zwrócił jej uwagę jeden z internautów.

„Przecież to nie jest pewne miejsce. Wielokrotnie jeździłam bez miejscówki i na korytarzu. Mam wątpliwości co do wywiązywania się przez Intercity z umowy jaką ma podpisaną z Kancelarią Sejmu” – odpowiadała Matysiak. Wyjaśniała, że miejsca dla parlamentarzystów powinny być rezerwowane do kilku godzin przed odjazdem. Później trafiają do ogólnej sprzedaży.

Posłanka zapowiada podcast na temat przejazdów

Kiedy Matysiak podała dokładniejsze dane dotyczące przejazdu, internauci zwrócili uwagę na fakt, iż chodzi o relację Wrocław-Lublin. Dodawali, że tzw. bilety poselskie dotyczą tylko pociągów jadących z i do Warszawy. „Gdybym był na Pani miejscu po prostu kupiłbym bilet w niższej klasie tak jak inni ludzie. A już na pewno nie pisałbym w tym tonie o braku poselskich miejsc” – zwracał uwagę kolejny internauta.

„W końcu poczuła Pani jak wygląda zbiorkom w praktyce dla zjadacza chleba i już wylewa swoje żale, że nie jest traktowana jak księżniczka, która dostaje wszystko za darmo. Lewica w pigułce” – oceniał Marcel Pająk z Nowej Nadziei. „O nie, darmowy bilecik jest, ale nie ma miejsca i trzeba będzie jechać tak jak reszta plebsu? Co nasza księżniczka teraz pocznie?” – szydził Ruch Ośmiu Gwiazd.

Pojawiły się już nawet memy, nawołujące do przeprosin pod adresem posłanki Pauliny Matysiak. Ona sama stwierdziła, że podsumuje dyskusję w osobnym nagraniu. „Chyba jednak zrobię odcinek podcastu o przejazdach parlamentarzystów” – napisała na X (dawniej Twitter).

PKP odniosło się do wpisu posłanki

Spółka PKP Intercity postanowiła z oficjalnego konta na X odnieść się do pytania posłanki Lewicy. „Umowa pomiędzy PKP Intercity, a Kancelarią Sejmu dotyczy dostępności miejsc poselskich w czasie przejazdów na trasie z i do Warszawy, które ściśle powiązane są z pełnieniem obowiązków poselskich w czasie obrad Sejmu” – przypomnieli przedstawiciele PKP.

„Jeżeli frekwencja w wybranym pociągu uniemożliwia dokonanie rezerwacji miejsca siedzącego, na 24h przed datą podróży, zgodnie z regulaminem przewozu, możliwe jest wybranie miejsca szczególnego przeznaczenia (są to m.in. miejscówki dla osób z niepełnosprawnością lub trudnościami w poruszaniu się), w miarę ich dostępności” – dodawali.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...