Prezydent zdecydował. Chodzi o ustawę dot. wsparcia żołnierzy
Zmiana przepisów oznacza, że wojsko – w stanie pokoju – będzie mogło działać samodzielnie – a nie, jak dotychczas, w ramach wsparcia służb ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. Sejm w ubiegły miesiącu podjął decyzję ws. ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu usprawnienia działań Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, policji oraz Straży Granicznej na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa państwa.
– Daje im [funkcjonariuszom i żołnierzom – red.] większą szansę na użycie broni w określonych przepisami zasadach, większe poczucie bezpieczeństwa niż kiedykolwiek (...) i możliwość przeprowadzenia operacji wojskowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, czego wymaga obecna sytuacja zagrożenia bezpieczeństwa w Europie i na świecie. Wojna hybrydowa jest w swoim najwyższym stadium – od początku jej rozpoczęcia przeciwko RP. Akty sabotażu, dywersji – wszystko, co się dzieje na granicy oraz w cyberprzestrzeni – skłaniają nas do podejmowania takich, a nie innych rozwiązań – mówił szef ministerstwa obrony narodowej – Władysław Kosiniak-Kamysz – po głosowaniu, które odbyło się pod koniec lipca.
Podczas obchodów Święta Wojska Polskiego Duda 15 sierpnia prezydent Duda zwrócił uwagę, że zmiana przepisów pozwoli na lepszą ochronę granicy, a także innych obszarów Polski. Stwierdził, że nowe prawo „ułatwi ciężką służbę żołnierzom”.
Negatywnie o ustawie pisał m.in. komisarz O’Flaherty
Przed zapisami ustawy ostrzegał m.in. Komisarz Praw Człowieka Rady Europy – Michael O’Flaherty. Gdy pochylał się nad nią Senat, napisał list do marszałkini Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
– Przyjęcie ustawy może stanowić prawne i polityczne przyzwolenie na brak poszanowania zasad proporcjonalności przy użyciu siły lub broni palnej przez przedstawicieli służb państwowych – zwracał uwagę – pismo cytowała m.in. „Gazeta Wyborcza”. Stwierdził, że może ona „skutkować brakiem odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych i sugerować brak zaangażowania w przestrzeganie zobowiązań w zakresie poszanowania praw człowieka”.
Projekt krytykowała także Lewica, Helsińska Fundacja Praw Człowieka czy karniści z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego.