Niemcy wskazują na Dudę. Komorowski staje w jego obronie
Były szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) zasugerował w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Die Welt”, że Andrzej Duda był zamieszany w przeprowadzenie zamachu na gazociąg Nord Stream. August Hanning powiedział, że wierzy w „istnienie porozumienia w sprawie między Wołodymyrem Zełenskim a polskim prezydentem”. Chodzi o to, że za akcję były odpowiedzialne ukraińskie służby, przy pomocy polskich, co wymaga zgody na najwyższym poziomie politycznym.
O sprawę został zapytany w Tok FM Bronisław Komorowski. Były prezydent wyraził nadzieję, że Duda nie był w to zamieszany. – To jednak by wciągało Polskę jako kraj, jako państwo, w działania wymierzone zarówno przeciwko Rosji, ale także przeciwko np. Niemcom, którzy są właścicielem tych instalacji. Byłoby to także działanie zupełnie poza obszarem prawa międzynarodowego – powiedziała była głowa państwa.
Poważne oskarżenia z Niemiec wobec Dudy. Komorowski: Poczekajmy aż ten zarzut się ukonkretni
Komorowski w takiej sytuacji „nie zalecałby żadnej reakcji, tylko poczekał, aż ten zarzut się ukonkretni, bo na razie to jest tylko bardzo ogólne sformułowanie czynników nieoficjalnych, niemieckich”. – Jeżeli coś jest na rzeczy, no to się takie sprawy po cichu negocjuje. To nie leży w niczyim interesie, zarówno strony niemieckiej jak i Polski, aby prezydenta „wkręcić” w działania polegające na złamaniu prawa międzynarodowego – mówił Komorowski.
Była głowa państwa zauważyła, że „jeżeli Ukraińcy toczący wojnę sięgają po tego rodzaju działania, to muszą to robić na własny rachunek, a nie Polski”. – Mam nadzieję, że to wszystko razem nie prowadzi do żadnego oskarżenia głowy państwa polskiego – skomentował Komorowski. – Nie bądźmy nadgorliwi. Nie reagujmy na coś, co jeszcze nie jest nawet formalnym oskarżeniem przez nikogo. Nie podstawiajmy sami siebie pod krytykę – zakończył były prezydent.