Obrońcy zwierząt będą protestować w Warszawie. Chodzi o kontrowersyjną decyzję Turcji
W Turcji żyją ponad cztery miliony bezdomnych psów. Teraz będą mogły one zostać zostać uśpione w majestacie prawa. Nowa ustawa, zatwierdzona większością głosów partii rządzącej – 275 głosami „za”, 224 „przeciw” – czeka jedynie na podpis prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Ma on na to 30 dni – czas upływa z końcem sierpnia.
Jak wyglądałoby to w praktyce? Czworonogi, które trafiałyby do tymczasowych placówek, w pierwszej kolejności byłyby kastrowane i sterylizowane. Część tych zmagających się z poważnymi problemami zdrowotnymi lub zakwalifikowana jako agresywne czy stanowiące „zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt” miałaby zostać uśpiona.
– Chociaż niektórzy uparcie to ignorują, w Turcji istnieje problem bezdomnych psów. Mamy do czynienia z populacją bezpańskich psów, jakiej nie można spotkać w żadnym cywilizowanym kraju. Niestety, liczba ta rośnie wykładniczo z każdym rokiem – przekazał Erdogan w swoim przemówieniu. Polityk wskazał na niebezpieczeństwo, które za tym idzie. – Psy atakują dzieci, dorosłych, osoby starsze – dodał.
Obrońcy praw zwierząt zapowiadają protest w Warszawie
Aktywiści walczący w obronie praw zwierząt na całym świecie jednoczą się, by zaprotestować i zapobiec wejściu w życie nowej ustawy. Duże manifestacje oraz marsze protestacyjne odbywają się w samej Turcji i wielu europejskich miastach. W Londynie na sobotę zapowiedziano manifestację z udziałem kilku tysięcy osób.
Również Polacy postanowili wyrazić swój sprzeciw. Protest odbędzie się 20.08 (wtorek) o godzinie 15:30 przed turecką ambasadą w Warszawie (ul. Rakowiecka 19).
Jak podkreślili organizatorzy, będzie miał charakter pokojowy. Uczestnicy mogą zabrać swoje psy, będą też psie maski. Wsparcie dla protestu wyraziła lekarka weterynarii oraz autorka książek Dorota Sumińska.
Pierwotny kształt ustawy
Przypomnijmy, w pierwotnym kształcie kontrowersyjna ustawa zaproponowana przez Partię Sprawiedliwości i Rozwoju przewidywała możliwość eutanazji zwierząt, które w ciągu 30 dni od przyjęcia w schronisku nie znalazłyby nowego domu. Zapis ten jednak spotkał się w Turcji z powszechnym niezadowoleniem. Usunięto go w następstwie protestów, jakie przetoczyły się przez kraj.
„Na 1400 gmin w Turcji tylko nieco ponad 300 ma tak zwane schroniska. Są to jednak raczej miejsca kaźni, gdzie panuje niewyobrażalny tłok, brud, a psy z głodu pożerają się nawzajem” – zaznaczyli aktywiści.
Placówki oferują miejsce dla około 105 tysięcy zwierząt. Uchwalone prawo wymaga, by wszystkie gminy przeznaczyły co najmniej 0,3 proc. rocznego budżetu na usługi rehabilitacji zwierząt oraz budowę lub modernizację schronisk. Czas? Do 2028 roku.