Co się stało z samochodem Izabeli Parzyszek? „Silnik rzeczywiście odpalił”

Dodano:
Izabela Parzyszek Źródło: Policja / Komenda Powiatowa Policji w Bolesławcu
Prokuratura przekazała nowe informacje o samochodzie zaginionej Izabeli Parzyszek. – Pojazd został przewieziony lawetą do miejsca zamieszkania znajomych ojca. Tam poddano go oględzinom – przekazała w rozmowie z Onetem prok. Ewa Węglarowicz-Makowska.

Od 9 sierpnia trwają poszukiwania Izabeli Parzyszek. Ślad po 35-latce z Kruszyna urwał się na autostradzie A4. Jej samochód został znaleziony na pasie awaryjnym, w środku był telefon. Jak podał Onet, do Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu trafiły wszystkie materiały, które zgromadzili dotychczas policjanci.

Izabela Parzyszek zaginęła. Komunikat prokuratury

– To są materiały uzyskane w ramach tzw. czynności w niezbędnym zakresie. To oględziny samochodu, którym poruszała się zaginiona i przesłuchania członków najbliższej rodziny. Z tych materiałów nie wynika, co się stało z zaginioną Izabelą P. – przekazała w rozmowie z Onetem prok. Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

– Po analizie akt Prokurator Rejonowy w Bolesławcu podjął decyzję, że w tej sprawie zostanie wszczęte śledztwo wstępnie w kierunku art. 189 § 1 Kodeksu karnego, czyli bezprawnego pozbawienia wolności innej osoby – dodała. Jednocześnie prokurator podkreśliła, że taka kwalifikacja wcale nie oznacza, że jest to najbardziej prawdopodobna wersja, a po prostu jedna z możliwości, które rozpatrują śledczy.

Nowe informacje o samochodzie Izabeli Parzyszek. „Silnik rzeczywiście odpalił”

W mediach pojawiają się różne relacje dotyczące tego, co stało się w dniu zaginięcia 35-latki. Jedna z nich zakłada, że Izabela Parzyszek zadzwoniła, będąc na autostradzie, do swojego ojca dwa razy. Najpierw ok. 18:30, drugi raz po godzinie. Miała poinformować, że zepsuł jej się samochód. Jak podał Onet, ojciec miał jej poradzić, żeby wezwała lawetę. Gdy rozmawiali drugi raz i okazało się, że wciąż tego nie zrobiła, sam postanowił wezwać pomoc.

– Pojazd został przewieziony lawetą do miejsca zamieszkania znajomych ojca. Tam poddano go oględzinom przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji wspólnie z technikiem z zakresu kryminalistyki. Zabezpieczono też telefon kobiety. Ten samochód po dokonaniu oględzin uruchomiono. Silnik rzeczywiście odpalił. Nie wiemy natomiast, czy był sprawny technicznie. Konieczne jest powołanie biegłego z zakresu techniki samochodowej, który zrobi stosowny przegląd i to on stwierdzi, czy ten pojazd w momencie zdarzenia rzeczywiście nadawał się do dalszej jazdy, czy też nie – poinformowała prok. Węglarowicz-Makowska.

Źródło: WPROST.pl / Onet.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...