Zaprezentowano bojowy myśliwiec. Husarzem będą latali polscy piloci
Jak zaznaczono podczas prezentacji, Husarz jest czymś więcej niż tylko samolotem. Jest połączeniem tradycji z nowoczesnością. Jego nazwa nawiązuje do polskiej jazdy znanej na całym świecie – ma być jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie samolotów bojowych, jakie latają w przestworzach całego globu. Maszyna trafi w grudniu do bazy lotniczej Ebbing w Arkansas, gdzie rozpoczną się szkolenia polskich pilotów.
– To kolejny kamień milowy w transformacji polskiego wojska. To transformacja w doskonale wyposażone, doskonale wyszkolone i doskonale dowodzone wojsko – mówił wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej, Paweł Bejda.
W prezentacji maszyny wzięli udział między innymi wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk, ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski, kongresmen Demokratów z Teksasu Marc Veasey oraz senator Republikanów John Boozman z Arkansas.
Maszyna jest zdolna do całkowitej interoperacyjności z innymi systemami obronnymi, także z polskimi F-16 i systemem PATRIOT.
Efekt podpisanych umów
Przypomnijmy, że 31 stycznia 2020 roku w lubelskim Dęblinie resort obrony narodowej podpisał umowę na dostawę 32 samolotów F-35A. W kontrakcie przewidziano również pakiety szkoleniowe i logistyczne – ten pierwszy objąć ma kompleksowe szkolenie pilotów i personelu technicznego w Stanach Zjednoczonych. Zamówiono także naziemny system szkoleniowy, który zawiera zintegrowane centrum szkoleniowe oraz osiem pełnych symulatorów misji.
W drugim z kolei przewidziano sprzęt obsługi naziemnej, części zamienne i eksploatacyjne, komputerowy system zarządzania eksploatacją i sprzęt do obsługi naziemnej i wyposażenie pilotów.
Kontrakt obejmuje również jeden zapasowy silnik F135 produkcji firmy Pratt & Whitney.
Umowa warta jest 4,6 miliardów dolarów. Gdy była podpisywana, była drugim co do wielkości kontraktem zbrojeniowym w historii Polski.