Legion Ukraiński w powijakach. Minister Sikorski wprowadzony w błąd
Podczas lipcowej wizyty w Warszawie Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział powołanie tzw. Legionu Ukraińskiego. Jednostka miała rekrutować się spośród obywateli Ukrainy mieszkających na stałe w Polsce i innych europejskich krajach.
– To nowa ochotnicza jednostka wojskowa, na terytorium Polski. Jednostka ta będzie szkolona w Polsce i wyposażana przez naszych partnerów – informował nieco później w mediach społecznościowych ukraiński przywódca.
Słowa Prezydenta Ukrainy znalazły potwierdzenie w porozumieniu o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa podpisanym między Polską a Ukrainą 8 lipca.
Nadal nie ma rekrutacji do Legionu Ukraińskiego. Polska jest gotowa
Informację tę potwierdził też Radosław Sikorski, podczas Forum Publicznego NATO w Waszyngtonie. Miał mówić wówczas nawet o kilku tysiącach Ukraińców, którzy zdążyli dokonać już rejestracji. Słowa polskiego Ministra pochwyciły błyskawicznie ukraińskie media. Problem w tym, że szef polskiego MSZ został wprowadzony w błąd. Wasyl Zwarycz, ówczesny ambasador Ukrainy w Polsce, na słowa, którego powoływał się minister, mówił bowiem o „zgłoszeniach od chętnych”, którzy zadeklarowali się przed rozpoczęciem oficjalnej kampanii informacyjnej, a nie osobach faktycznie zarejestrowanych. Informował też o konieczności podpisania w tej sprawie umowy technicznej między dwoma krajami.
Ta została już podpisana podczas wizyty ministra obrony Ukrainy Iwana Hawryluka.
Co dalej z Legionem Ukraińskim?
Jak wyjaśnia strona polska, nasz kraj był gotów do szkolenia ukraińskich ochotników już od 1 sierpnia i ta gotowość jest podtrzymywana. Jednak MSZ nie jest już zbyt chętny do udzielania informacji w tym temacie.
- Pozostawiamy w gestii MON kwestię informowania o podejmowanych działaniach i ustaleniach" – odpisało polskie MSZ Dziennikowi Gazecie Prawnej. "Odpowiedzialność za organizację i przebieg rekrutacji będzie leżeć po stronie partnerów ukraińskich" – dodało MON.
„DGP" zapytała też ukraiński resort obrony o szczegóły rekrutacji: kiedy ta się rozpocznie, kto się nią zajmie i kiedy pierwsi chętni będą mogli rozpocząć szkolenia. Gazeta nie otrzymała jednak odpowiedzi.