Duda zaatakował Tuska. Mówił o „demokracji walczącej”
Prezydent w trakcie przemowy stwierdził, że „sytuacje kryzysowe jak powódź to godzina prawdy o państwie, rządzących, prawie, procedurach i ludziach odpowiedzialnych za dobro wspólne”.
Prezydent stwierdził, że w kraju potrzebna jest płaszczyzna do merytorycznej debaty na najwyższym poziomie. – Potrzebujemy (…) krytycznej, ale twardej i konstruktywnej oceny. Niestety, na jakość dyskursu publicznego wpływają negatywnie obecne realia polityczne – powiedział i wymienił „brutalizację życia publicznego, polityczną instrumentalizację instytucji państwa, kryzys konstytucyjny i motywowana polityczną zemstą niepraworządność, także w wykonaniu obecnej władzy”.
Andrzej Duda zaatakował Donalda Tuska. Odniósł się do „demokracji walczącej”
Krytycznie ocenił działania Donalda Tuska i wysnuł wniosek, że obywatele z trwogą słuchają jego słów. Niedawno bowiem premier użył sformułowania „demokracja walcząca”. Zdaniem prezydenta „tak naprawdę usprawiedliwia łamanie standardów konstytucyjnych, łamanie prawa, łamanie wszelkich zasad praworządności w sposób absolutnie skrajny”.
– Prowadzi to do paraliżu kluczowych instytucji państwa, do braku zaufania do jego organów, niestabilności prawa oraz polityki gospodarczej i społecznej, w efekcie budzi obawy o wiarygodność i sprawność państwa – wyjaśniał.
Porównywanie działań PiS i KO „presją wobec rządzących”
W kolejnej części przemówienia przestrzegał przed możliwym spowolnieniem gospodarczym i zastojem w obszarze strategicznych inwestycji. Jego zdaniem „w obliczu wojny za naszą wschodnią granicą wzmacnianie państwa zastępowane jest wojną polityczną i kulturową”.
Nie omieszkał pochwalić ostatnich lat rządów PiS za inwestowanie w infrastrukturę. Zachęcił ekspertów do porównywania obecnego rządu z poprzednim. – Można to określić mianem presji wobec rządzących. Jednak presja ta nie powinna być traktowana jako element walki politycznej – stwierdził i dodał, że „są dziedziny, które powinny być z niej wyłączone”.