Szefowa KE zapowiedziała pomoc dla Polski po powodzi. „Serce się łamie”
Z inicjatywy Donalda Tuska we Wrocławiu odbył się nadzwyczajny szczyt. Wzięli w nim udział – oprócz premiera Polski – szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, premier Czech Petr Fiala, premier Słowacji Robert Fico, a także kanclerz Austrii Karl Nehammer.
– Każdy z nas będzie odpowiadał za plany odbudowy swoich krajów po powodzi. My także w Polsce będziemy prezentowali program odbudowy wszystkich terenów popowodziowych, łącząc pieniądze polskie, europejskie i środki samorządowe. Tak, aby wszyscy dotknięci tą katastrofą mieli pełne wsparcie. To wsparcie musi wystarczyć nie tylko na zlikwidowanie szkód, ale także pełną odbudowę i odnowę – podkreślił Donald Tusk.
Szefowa KE: Europa stoi u boku Polski
Szefowa Komisji Europejskiej zapewniła, że „w obliczu tak trudnej sytuacji Europa stoi u boku Polski oraz innych krajów, które zostały dotknięte powodziami”. – Serce się łamie, kiedy widzi się, jak dewastujący wpływ ma ta powódź, ale cieszy fakt, że tylu ludzi pospieszyło z pomocą. Wykorzystywaliśmy dotychczas system Copernicus do monitorowania rozwoju żywiołu. Jednak najważniejsze jest znalezienie środków finansowych – stwierdził Ursula von der Leyen.
Przy okazji przewodnicząca KE zapowiedziała, że do odbudowy miast zostanie wykorzystany Fundusz Solidarności. Środki z niego mogą zostać spożytkowane na odbudowę dróg, autostrad i linii kolejowych. Dodatkowo uruchomiona zostanie także pomoc z Funduszu Spójności. – Kraje, które dotknęła powódź otrzymają 10 mld euro z funduszu. UE będzie wspierać Polskę w kolejnych latach odbudowy po powodzi – zadeklarowała von der Leyen.
Tusk: Polska dostanie 5 mld euro
Zapytany o szczegóły tej deklaracji, Donald Tusk wyraził zadowolenie, że „wszyscy rozumieli, że nie trzeba dużo gadać, tylko robić”. -Potrzebowaliśmy dokładnie 45 minut, żeby uzgodnić nasze oczekiwania i żeby uzyskać satysfakcjonujące nas deklaracje ze strony Komisji Europejskiej. Dostaniemy 5 mld euro. Będzie więcej pieniędzy na odbudowę, ale nie ma co podskakiwać z radości, bo ciągle mamy powódź i dramaty – podkreślił szef polskiego rządu.