Możesz dużo zyskać na tych książeczkach z PRL. Wiedziałeś?
Wartość niektórych przedmiotów może być bardzo miłym zaskoczeniem. Chodzi o książeczki przedpłatowe na zakup samochodu. W latach 70. Fabryka Samochodów Małolitrażowych nie mogła zaspokoić potrzeb klientów i dostarczać aut na bieżąco.
Rozwiązaniem miał być program przedpłat, w ramach którego zainteresowani klienci odkładali środki na zakup aut na tzw. książeczkach. W przypadku malucha należał uzbierać 69 tys. zł. Dla porównania, średnia krajowa w roku 1973 wynosiła 2789 zł.
Odkładanie całego wynagrodzenia w tej wysokości pozwoliło uzbierać całą kwotę na zakup Fiata 126p w ponad dwa lata. Po zebraniu całej sumy należało odczekać na dostawę pojazdu ponad 4 lata (lub zapłacić prawie dwukrotnie większą cenę ekspresową).
Nie każdy doczekał się wymarzonego auta. Ministerstwo z rekompensatami
Jednak nie wszyscy oszczędzający doczekali się wymarzonego auta. Szacuje się, że po upadku komunizmu na samochód wciąż czekało ponad 340 tys. osób, których zamówienia nie zostały zrealizowane do dnia dzisiejszego. Na szczęście nie wszystko przepadło.
Aktualni posiadacze książeczek mogą być miło zaskoczeni. Ministerstwo Finansów okresowo wydaje obwieszczenie i aktualizuje kwoty rekompensat. Osoby oszczędzające na książeczkach (lub ich spadkobiercy) mogą liczyć na rekompensaty w wysokości prawie 26 000 zł.