„Gorąca linia” między Polską a Niemcami. „Tego nie akceptujemy”
Podczas popołudniowego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu, które miało miejsce w piątek, omówiono kwestię kontroli na granicy z Niemcami, które dzięki interwencji rządu nie powinny być problemem w sytuacji zagrożenia powodziowego. MSWiA w uzgodnieniu z niemieckim odpowiednikiem ustaliło, że służby obu krajów będą robiły wszystko, żeby przywrócone przez naszych sąsiadów kontrole graniczne nie powodowały zatorów w czasie zagrożenia powodziowego.
– Pracowaliśmy, żeby w momencie fali kulminacyjnej nie było żadnych zagrożeń związanych na przykład z korkiem na moście granicznym czy z kontrolą graniczną – zaznaczył szef resortu Tomasz Siemoniak. Donald Tusk podziękował ministrowi spraw wewnętrznych i administracji za sprawne działanie.
Donald Tusk uświadomił Niemcy, była szyba reakcja
– Na spotkaniu w Nowej Soli dzisiaj miejscowy przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiedział, że mogą być utrudnienia w akcji przeciwpowodziowej spowodowane krokami w związku z przejściami granicznymi – skomentował Donald Tusk. – Poprosiłem ministerstwo ds. Unii Europejskiej i MSWiA, żeby możliwie szybko uświadomili stronie niemieckiej, że ich decyzja o kontroli nie może w żadnym wypadku przeszkadzać nam w akcji przeciwpowodziowej, cieszę się, że reakcja z tamtej strony była dość szybka – dodał szef rządu.
Siemoniak rozwinął wątek w poniedziałek w rozmowie w radiowej Jedynce. – Rozmawialiśmy od razu w piątek po tym, gdy premier był w Lubuskim i tę kwestię zasygnalizowano, że zagrożenie powodziowe na Odrze ma swoje konsekwencje dla drogowego, kolejowego ruchu granicznego – zaczął minister spraw wewnętrznych i administracji.
Utrudnienia po decyzji Niemiec, zareagował Tusk. Szef MSWiA o szczegółach
– Jeszcze w piątek mój zastępca, minister Duszczyk, rozmawiał ze swoim niemieckim odpowiednikiem ministrem Engelke, gdzie ustaliliśmy w czerwcu, że jest taka gorąca linia na wszystkie problemy graniczne między naszymi wiceministrami. Efektem tego była rozmowa komendanta naszej straży granicznej generała Bagana z jego niemieckim odpowiednikiem Romanem – wyjaśniał Siemoniak.
Minister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że Polska „nie akceptuje kontroli granic, ale jeśli Niemcy już muszą to robić to w taki sposób, aby nie zagrozić akcji ratowniczej i nie obciążać mostów”. Siemoniak zaznaczył, że „Odra jest rzeką graniczną i jest to tak samo problem Niemiec, jak i Polski”. Szef MSWiA zakończył, że gdyby kontrole graniczne „w jakikolwiek sposób utrudniły akcje czy powodowały jakiekolwiek zagrożenia, to są mechanizmy i procedury, żeby błyskawicznie zadziałać”.