Tusk o „potwierdzeniu najgorszych podejrzeń” ws. afery PiS. Jest reakcja: Pańska obłuda poraża
„Gazeta Wyborcza” dotarła do liczącego 300 stron raportu Najwyższej Izby Kontroli ws. afery wizowej. Według NIK „działania podejmowane przez MSZ w zakresie nadzoru nad komponentem wizowym działalności konsularnej były niezgodne z prawem, niecelowe i nierzetelne oraz spowodowały niegospodarne rozdysponowanie środków publicznych”. Szef polskiej dyplomacji miał nie nadzorować w sposób rzetelny wydawania wiz.
„W MSZ funkcjonował nietransparentny i korupcjogenny mechanizm wpływania na niektórych konsulów” – brzmi fragment dokumentu. Najwyższa Izba Kontroli wyliczyła m.in., że 366 551 wiz dostali obywatele krajów muzułmańskich i afrykańskich. Z powodu chaosu w systemie informatycznym niemożliwe ma być zweryfikowanie poprawności wydania 17 tys. wiz studenckich.
Wstrząsające ustalenia Najwyższej Izby Kontroli. Na konsulów wywierano presję?
Na konsulów miała być wywierana presja, aby wydawać jak najwięcej wiz. Ministerstwo Spraw Zagranicznych miało także oficjalnie zabronić sprawdzać, czy dana osoba starająca się o wizę posiadała niezbędne kwalifikacje i uprawnienia. NIK ma również uważać, że głośny program Poland Business Harbour „był realizowany bez podstawy prawnej”. Według kontrolerów „program mógł w znaczący sposób wpłynąć na obniżenie bezpieczeństwa państwa”.
„Wawrzyk, wychodząc poza przypisane mu kompetencje, bez oparcia na obiektywnych i merytorycznych przesłankach, a jedynie na podstawie oświadczeń osób trzecich wspierał i protegował ich działalność poprzez przekazywanie podległym mu pracownikom Departamentu Konsularnego MSZ list z nazwiskami osób, co do których osoby trzecie oczekiwały przyspieszenia procedur wizowych” – czytamy w raporcie. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli działania polityków PiS były „dysfunkcyjne”.
Raport NIK ws. afery wizowej. Donald Tusk komentuje
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych Donald Tusk. „Kiedy polscy żołnierze i strażnicy graniczni narażali zdrowie i życie, chroniąc nas przed zorganizowaną przez Putina i Łukaszenkę falą nielegalnej migracji, rząd PiS wpuścił, także za łapówki, 366 tysięcy ludzi z Azji i Afryki. Raport NIK potwierdził nasze najgorsze podejrzenia” – skomentował premier.
Szefowi rządu odpowiedział Stanisław Żaryn. „Skala pańskiego zakłamania i obłudy poraża. Panie Premierze, gdy polscy żołnierze i funkcjonariusze narażali życie i zdrowie, Pan i Pańscy koledzy organizowaliście happeningi, nagonkę i kampanie dehumanizowania ludzi broniących Ojczyzny. Wbijaliście nóż w plecy tym, którzy bronili naszego kraju. A dziś dalej manipuluje Pan Polakami i szczuje przy pomocy kłamstwa” – napisał doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
Jarosław Kaczyński mówił o „aferce”. Europoseł KO grzmi: „Co będzie dalej?”
Z kolei Jan Grabiec podkreślił, że liczba ujawniona przez NIK jest wyższa, niż ta, którą on podał z Marcinem Kierwińskim podczas odkrycia procederu. „366.000 tysięcy wiz po 5 tysięcy dolarów, korupcja, prawdopodobne związki z mafią, handel ludźmi. Skoro wg Kaczyńskiego to jedynie ‘aferka’ to co będzie dalej?” – zaznaczył Dariusz Joński.