Tworzy się nowy niż genueński. Te obszary Polski są zagrożone
„W niektórych miejscach w ciągu czterech-pięciu dni spadły średnie półroczne opady" – zauważa Arleta Unton-Pyziołek, synoptyczka z tvnmeteo.pl. Sudety, Jesioniki i Karkonosze znalazły się wśród najbardziej dotkniętych regionów, z opadami sięgającymi nawet 500 litrów na metr kwadratowy. Gwałtowne opady mogą się wkrótce znów powtórzyć. Ich występowanie będzie związane z kolejnym tworzącym się niżem, nazwanym Brigitta.
Cyklony genueńskie. Skąd się biorą i jak wpływają na pogodę w Polsce?
Zjawiska te, wynikające z obecności niżów śródziemnomorskich, są stałym elementem klimatu Europy. Jednak w ostatnich latach, wraz ze wzrostem globalnej temperatury, problem narasta.
„Zwiększająca się ilość pary wodnej w atmosferze przyczynia się do wzrostu ilości opadów" – tłumaczy ekspertka. Zjawiska te szczególnie dotykają rejony górskie, gdzie opady kumulują się i zagrażają siedliskom ludzkim oraz infrastrukturze.
Historia powodzi i zmiany klimatyczne
Sudety, w tym Kotlina Kłodzka, od wieków zmagają się z niszczycielskimi powodziami. Najbardziej tragiczne z nich miały miejsce w latach 1938, 1997 oraz najnowsza z 2024 roku. Jak opisuje Arleta Unton-Pyziołek, „Niż genueński Boris w połowie września rzucił cień nie tylko na Polskę, lecz także na spory kawałek Europy Środkowo-Wschodniej", przynosząc rekordowe opady deszczu. W niektórych rejonach Sudetów i Śląska Opolskiego odnotowano 370 litrów deszczu na metr kwadratowy, co stanowi niemal połowę rocznej sumy opadów. Podobne zjawiska zanotowano także w Czechach i Austrii.
Historia powodzi w tych regionach nie jest nowością, ale eksperci zwracają uwagę na nasilające się zjawiska ekstremalne. Jak zauważa Arleta Unton-Pyziołek: „Zwiększona ilość energii w atmosferze i wyższe temperatury sprzyjają tworzeniu się gwałtownych opadów, co oznacza, że takie zjawiska będą pojawiać się coraz częściej".
Rola retencji w walce z powodziami
W obliczu narastających zagrożeń coraz więcej uwagi poświęca się rozwiązaniom, które mogłyby złagodzić skutki powodzi. Jednym z nich jest retencja leśna. Jak zauważają eksperci, lasy bogate w starodrzew, mchy i grubą warstwę ściółki są w stanie wchłonąć ogromne ilości wody, co zmniejsza ryzyko gwałtownego spływu wód do dolin. „Setki litrów wody spadających na lasy mogłyby zostać zatrzymane na dłużej i nie spłynęłyby gwałtownie na dno kotliny" – podkreśla Unton-Pyziołek. To rozwiązanie staje się szczególnie istotne w regionach, gdzie zagospodarowanie wody opadowej stanowi wyzwanie, jak w Dolinie Nysy Kłodzkiej.
Prognozy na przyszłość
Zjawiska takie jak cyklony genueńskie stają się coraz większym zagrożeniem dla Europy Środkowej. Choć w latach 60. i 90. XX wieku ich liczba zmniejszyła się, obecnie utrzymuje się na stałym poziomie. Jednak wzrost temperatury wód śródziemnomorskich oraz zmiany w cyrkulacji atmosferycznej mogą sprawić, że ich częstotliwość i intensywność wzrosną. „Niże te tworzą się seriami, co oznacza, że będą wielkim problemem w nadchodzących dekadach" – przewiduje synoptyczka tvnmeteo.pl.
Podsumowując, zagrożenia wynikające z ekstremalnych opadów i powodzi w Europie Środkowej nie znikną, a wręcz mogą się nasilić wraz z postępującymi zmianami klimatycznymi. Adaptacja do tych nowych warunków będzie wymagała skutecznych działań w zakresie zarządzania ryzykiem oraz ochrony naturalnych zasobów, takich jak lasy, które mogą pomóc w ograniczeniu skutków tych katastrof.
Brigitta na południu Polski
Jak informują synoptycy, rozwija się właśnie kolejny, słabszy niż, który przyniesie opady deszczu na terenach dotkniętych powodzią. Brigitta przyniesie ulewy do 100 l/mkw. w Alpach. W Sudetach i Karpatach oraz na przedgórzu może w nadchodzącym tygodniu spaść od 30 do 50 l/mkw. To na szczęście wielokrotnie mniej niż podczas ostatnich intensywnych opadów.