Wipler pominął 5 milionów akcji w oświadczeniu majątkowym? Poseł zabrał głos

Dodano:
Przemysław Wipler Źródło: PAP / Albert Zawada
W sprawie posła Konfederacji Przemysława Wiplera wpłynęło zawiadomienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wywołany do tablicy polityk postanowił wyjaśnić sprawę w mediach społecznościowych.

Z donosu do CBA wynikało, że Wipler pominął w swoim oświadczeniu majątkowym fakt posiadania 5 milionów akcji spółki Figene Capital S.A. Taka informacja nie pojawiła się ani w oświadczeniu z 2023 roku, ani z 2024. O przeprowadzenie kontroli w tej sprawie zaapelował radca prawny Jarosław Kołkowski.

Wipler oskarżany o zatajenie majątku

„Zgodnie z art. 7 ust 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, umowa zobowiązująca do przeniesienia zdematerializowanych papierów wartościowych przenosi te papiery z chwilą dokonania odpowiedniego zapisu na rachunku papierów wartościowych. Dlatego tak długo, jak ww. akcje Spółki nie zostały zapisane na rachunku maklerskim fundacji rodzinnej utworzonej przez Przemysława Wiplera, to przysługują one Przemysławowi Wiplerowi” – argumentował Kołkowski.

Już w samym zawiadomieniu wspomniano o tłumaczeniach polityka. W kwietniu 2024 roku twierdził on, że nie jest akcjonariuszem spółki, bo akcje wniósł do własnej fundacji rodzinnej. W czerwcu tego roku, podczas walnego zgromadzenia Figene Capital S.A., miał się zarejestrować jednak jako akcjonariusz. Za zatajenie w oświadczeniu informacji o majątku może grozić od pół roku do ośmiu lat więzienia.

Poseł Wipler do zamieszania odniósł się w środę 25 września. Opublikował oświadczenie w serwisie X. „Przede wszystkim doniesienie złożone przez mec. Kołkowskiego to humbug i desperacka próba odwrócenia uwagi organów ścigania od toczących się postępowań prokuratorskich dotyczących działalności osób, na rzecz których pan mecenas pracuje” – przekonywał polityk.

Dodawał, że chodzi o poważne kwestie, w tym usiłowanie wyprowadzania majątku ze spółki oraz działanie na szkodę spółki i jej akcjonariuszy. Jak zauważa Wipler, w reakcji na te oskarżenia giełda miała zawiesić obrót akcjami spółki a sądy dokonały kilku zabezpieczeń na wniosek potencjalnie poszkodowanych. Podkreślił, że wśród poszkodowanych jest także jego fundacja rodzinna.

Wipler broni się przed oskarżeniem. Pisze o „taktyce”

„Dlatego wspomniane doniesienie traktuję jako taktykę osób objętych zakresem toczącego się śledztwa – próbę odwrócenia kota ogonem” – oceniał Wipler. Stwierdził też, że oświadczenia za 2023 rok wypełnił poprawnie. Jak podkreślał, świadczyć o tym ma chronologia.

„8 listopada 2023 r. dokonałem darowizny akcji Figene S.A. na rzecz fundacji rodzinnej w organizacji, której jestem prezesem zarządu. Zrobiłem ta przed składaniem deklaracji majątkowej posła i w dniu jej składania (13.11.23) nie byłem już właścicielem akcji, dlatego nie uwzględniłem ich w mojej deklaracji majątkowej. Darowizny dokonałem w drodze umowy notarialnej” – pisał Wipler.

„Aby przenieść własność akcji podmiot obdarowany musi mieć konto maklerskie. Jego założenie w przypadku fundacji rodzinnej w organizacji to długotrwały proces, który nie zakończył się przed końcem 2023. Nie zmienia to faktu, iż nie były to już w momencie składanie deklaracji moje akcje, a darowizna akcjonariuszy rzecz fundacji to czynność nieodwracalna i ostateczna” – kontynuował wyjaśnienia.

Polityk zaznaczał też, że w przypadku akcji spółki notowanej na giełdzie, zawsze wiadomo kto nimi dysponuje i w oparciu o jaki tytuł prawny. Jak podkreślał, wie o tym każdy prawnik, że takie akcje to nie jest coś, do czego tytuł prawny można „ukryć”.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...