Sejm kontynuuje obrady. Z mównicy przytyk za przytykiem
Sejm kontynuuje posiedzenie, które wystartowało w środę. Jego pierwszy dzień zakończył się awanturą posłów Prawa i Sprawiedliwości i Donalda Tuska. – Kiedy nie ma się nic konstruktywnego, mądrego do powiedzenia, kiedy nie ma stosownych słów, to lepiej czasami milczeć i słuchać tych, którzy chcą podzielić się informacją z tymi wszystkimi, którzy na nią czekają – mówił posłom opozycji premier. Czwartek nie jest spokojniejszy.
Czarzasty: Tutaj poseł płakał przed chwilą
Choć najważniejsze punkty drugiego dnia posiedzenia zaplanowane są w harmonogramie na późniejsze godziny, igrzyska przyniosły już poranne pytania w sprawach bieżących. Nie wiadomo tylko czego było więcej: pytań czy przytyków.
Mocniejsze słowa pojawiły się chociażby przy pytaniu posłów Koalicji Obywatelskiej ws. szczegółowych informacji o aferze wizowej w świetle nowych faktów ujawnionych przez media. – Mimo ostrzeżeń ABW rząd PiS zlekceważył fundamentalne kwestie bezpieczeństwa. Głupota, nieświadomość czy świadome działanie? – atakował ostro z mównicy Marek Krząkała.
Wtedy też na sali plenarnej doszło do drobnego zamieszania, kiedy wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty upomniał jednego z posłów siedzącego tyłem do mównicy. – Tutaj poseł przemawia i jest mu przykro. Płakał przed chwilą. Na mojej piersi. Nie chciałbym, żeby robił łzy – mówił uszczypliwie lider Lewicy.
Krzyki posłów Prawa i Sprawiedliwości
Nie mniej intensywnie było, kiedy prowadzenie obrad przejął wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, który niemal od razu zwrócił uwagę posłowi Prawa i Sprawiedliwości Radosławowi Fogielowi. – Dziwi mnie trochę, że pan Fogiel ma taki dobry humor, kiedy sprawy są tak poważne – stwierdził.
Na odpowiedź ze strony polityka nie trzeba było długo czekać. – Nie panie marszałku. Mam kiepski humor – stwierdził niemal od razu Radosław Fogiel.
Na sali plenarnej nie zabrakło krzyków posłów Prawa i Sprawiedliwości. Pierwsze pojawiły się po pytaniu byłej marszałkini Sejmu Elżbiety Witek. – Donald Tusk doprowadził do takiej dezinformacji, do takiego chaosu i naraził ludzi na takie niebezpieczeństwo, że nie może to pozostać bez konsekwencji. Kto powinien je ponieść? Kto takie informacje panu premierowi przekazał? – pytała posłanka.
Kiedy odpowiedzieć na to pytanie próbował Przemysław Koperski, wiceminister infrastruktury z ramienia Lewicy, posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaczęli krzyczeć: skandal.
Krzyki podniosły się także, kiedy na mównice weszła Krystyna Skowrońska z Koalicji Obywatelskiej. – Nie róbcie więcej takiej hucpy, bo bardzo szkodzicie – mówiła w kierunku Prawa i Sprawiedliwości polityczka. – Nie róbcie hucpy i za własne grzechy odpowiedzcie przed ludźmi. To są wasze grzechy – wzywała.