Watykan nadal nie mianował biskupów w najważniejszych polskich diecezjach. Wewnętrzne tarcia?
Dziennikarze „Wyborczej” zwracają uwagę, że w ostatnim czasie polskie diecezje dość długo oczekują na mianowanie nowych biskupów. Tak było m.in. w diecezji szczecińsko-kamieńskiej, kiedy papież Franciszek przyjął rezygnację arcybiskupa Andrzeja Dzięgi pod koniec lutego, a na jego miejsce mianował biskupa Wiesława Śmigla dopiero 13 września.
Nadchodzą duże zmiany w polskim Kościele
W Krakowie abp Jędraszewski osiągnął w lipcu wiek emerytalny. Nadal kieruje archidiecezją, ponieważ Watykan nie wyznaczył jego następcy. W Warszawie kard. Kazimierz Nycz o przyjęcie rezygnacji z urzędu poprosił głowę Kościoła pod koniec ubiegłego roku, a wciąż pozostaje na stanowisku. Papież miał odrzucić pierwszą listę z trzema zaproponowanymi nazwiskami kandydatów.
Na nowych biskupów już wkrótce oczekiwać będą także Poznań i Elbląg, ponieważ wiek emerytalny osiągną do końca roku abp Stanisław Gądecki oraz bp Jacek Jezierski. Na pytanie o tak długi czas oczekiwania na decyzje Watykanu, próbowała odpowiedzieć m.in. teolożka i katolicka publicystka Monika Białkowska.
Jak tłumaczyła ekspertka, proces wyboru biskupa jest długi i skomplikowany już sam w sobie. Nawet zaakceptowani lokalnie kandydaci mogą nie spełniać wymagań Stolicy Apostolskiej. Wówczas sprawa wraca do diecezji i od początku powstaje lista z trzema nazwiskami kandydatów. Dodawała, że w październiku w Watykanie rozpoczyna się kolejna sesja synodu, a kwestie polskich biskupów to temat odległy.
– W sumie, gdybyśmy policzyli, do obsadzenia będzie dziesięć stolic biskupich. Możemy to przełożyć na bardziej zrozumiałą dla ludzi rzeczywistość szkolną. Wybór nowych biskupów można porównać do sytuacji, gdy dyrektor musi dziesięciu nauczycielom przydzielić inne przedmioty. Może to zrobić, ale na ich miejsce musi też naleźć zastępstwo – wyjaśniała obrazowo Białkowska.
Ks. Sowa zaniepokojony sytuacją w Krakowie
Popularny publicysta ks. Kazimierz Sowa uważa, że brak decyzji Watykanu ws. Krakowa jest niepokojący. Jego zdaniem może to świadczyć o walce różnych frakcji. – Nie jest to dobry prognostyk dla Krakowa, bo wielomiesięczne oczekiwanie na nowego metropolitę może tylko pogłębić trwający w archidiecezji kryzys – oceniał.
„GW” przypomniała, że Stolica Apostolska zawiesiła wykonalność dwóch dekretów abp Jędraszewskiego. Chodziło o odwołanie i wyrzucenie z parafii mariackiej ks. Dariusza Rasia oraz próbę przejęcia Kapituły Katedralnej na Wawelu. Zdaniem gazety oceniano to jako „czerwoną kartkę” dla abp. Jędraszewskiego.
Anonimowy krakowski duchowny, który pozostaje w konflikcie ze stronnictwem abp Jędraszewskiego, mówił o opieszałej nuncjaturze. – Arcybiskup Antonio Guido Filipazzi słabo orientuje się w sprawach polskich. Jest pod wpływem tzw. Kościoła toruńskiego – wyjaśniał. Jak dodawał, przedłużający się brak biskupa pozwoli otoczeniu emerytowanego biskupa umocnić swoje pozycje.