„Atak” Dworczyka na ziobrystów. „Do telewizji przyszedł z planem”

Dodano:
Michał Dworczyk Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz / FOTONEWS
Atmosfera na Zjednoczonej Prawicy pierwszy raz od dawna zrobiła się naprawdę gęsta. Poszło o słowa byłego szefa kancelarii premiera Morawieckiego – Michała Dworczyka – wypowiedziane na antenie jednej ze stacji. Głos w sprawie zabrało oburzone środowisko Suwerennej Polski.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości – Jarosław Kaczyński – chce połączenia swojej partii z Suwerenną Polską (Zbigniewa Ziobry). Nie wszyscy są jednak w PiS tym obrotem spraw zadowoleni. 12 października odbędzie się kongres partii, podczas którego zapaść ma ws. ostateczna decyzja.

Niedawno na antenie TVN24 Dworczyk wygłosił opinię, że „dotychczasowa formuła współpracy”, czyli gdy oba ugrupowania działały osobno „była absolutnie dobra”. „Sprawdziła się”, więc jest „przeciwny” złączenia środowisk PiS-u i ziobrystów. Zdaniem europosła to właśnie SP jest zresztą „w dużej mierze winne” porażki w ostatnich wyborach parlamentarnych.

Polityk SP o kulisach rozmowy Dworczyka z dziennikarzem TVN

Zdaniem Dworczyka w SP „jest wielu wartościowych ludzi”, ale jednocześnie „w kierownictwie jest sporo osób, które są cyniczne, radykalne i nastawione na swój indywidualny albo partyjny interes polityczny”. – Jeżeli Ziobro może powiedzieć o Mateuszu Morawieckim, że nie można być „miękiszonem”, to ja mogę powiedzieć do Ziobry, że nie można w polityce być cynikiem i grać na siebie – rzucił.

W rozmowie z Wirtualną Polską sprawę skomentować zgodzili się anonimowi rozmówcy z SP. – Dworczyk postanowił sam się umówić do TVN, żeby uderzyć w SP i Ziobrę. Dla nas to wyciąganie ręki do Donalda Tuska – uważa jeden z ziobrystów.

Mówił też o kulisach wystąpienia w TVN. Rozmówca WP wskazuje, że były szef gabinetu premiera miał rzekomo zadzwonić do dziennikarza i poinformować go, że będzie miał do przekazania pewien komunikat w sprawie PiS-u i SP. – Do telewizji przyszedł z planem, to było ustawione – twierdzi źródło portalu.

Środowisko Morawieckiego „szykuje się do przejęcia PiS-u po Kaczyńskim”?

Ze środowiska polityków partii byłego prokuratora generalnego napływają podejrzenia, że politycy zgromadzeni wokół Morawieckiego (a wśród bliskich współpracowników byłego premiera jest właśnie Dworczyk) decydują się na tego typu ruchy z myślą o kongresie PiS. Mają uniemożliwić połączenie SP i PiS-u.

– Oni mają się za głównych udziałowców w PiS-ie. Nie chcą Suwerennej w PiS-ie, myślą też ruch do przodu, szykują się do przejęcia PiS-u po Kaczyńskim – tłumaczy jeden z polityków. Inny idzie o krok dalej – jego zdaniem „ludzie Morawieckiego czują się, jakby byli właścicielami partii PiS”.

Jeden z polityków SP mówi, że środowisko Morawieckiego nie chce SP w PiS-ie, by uniknąć w przyszłości sytuacji, w której europoseł Patryk Jaki zostaje wiceprezesem partii Kaczyńskiego i otrzymuje równe prawa, co były premier.

Kongres PiS przełożony

Warto przypomnieć, że kongres PIS miał odbyć się pod koniec września, w ubiegłą sobotę, ale został przełożony na 12 października. Poinformował o tym rzecznik partii – Rafał Bochenek – za pośrednictwem X.

Decyzja taka podjęta została w związku z „sytuacją popowodziową w południowo-zachodniej Polsce i faktu, iż wielu parlamentarzystów PiS, działaczy i sympatyków jest osobiście zaangażowanych w usuwanie katastrofalnych skutków powodzi”.

Źródło: wp.pl / TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...