Wędkarz z Pomorza złowił suma giganta. „Poczułem atomowe uderzenie”
Złowić wielkiego suma – to marzenie niejednego wędkarza. 28 czerwca mieszkaniec Pomorza wybrał się ze swoim kolegą w okolice Płocka, by tam oddać się swojej pasji. W pewnym momencie kątem oka zauważył na ploterze, że nieopodal znajduje się ogromnych rozmiarów ryba.
Swoje zmagania opisał szczegółowo w rozmowie z serwisem wiadomosciwedkarskie.com.pl, którą opublikowano 30 września. Przyznał, że sum w pewnym momencie wręcz wyrwał go z fotela sterówki, ale udało mu się zatrzymać na silniku. Następnie „upadł na kolana” i „rozpoczęło się przeciąganie liny” – po jednej stronie niesamowitej wielkości okaz, po drugiej silnik dziobowy, a po środku – wędkarz i jego marzenie.
„Nowy rekord życiowy” mieszkańca Pomorza
W końcu mężczyźnie udało się przejąć kontrolę nad holem. Sum wciąż był pełni sił i dalej toczył bitwę z doświadczonym wędkarzem. Ostatecznie jednak udało się wyciągnąć rybę na brzeg.
O jak dużym okazie mowa? Po zmierzeniu wyszło na jaw, że to Silurus glanis o długości aż 2,5 metra.
– Mój nowy rekord życiowy! Z radości nie wiedziałem, co powiedzieć. Taka ryba to marzenie wielu kolegów po kiju. Jak widać, nie trzeba wyjeżdżać na rzekę Pad [w Lombardii (północne Włochy) – przyp. red.] czy Ebro [Hiszpania – przyp. red.], by przeżyć przygodę życia – podkreśla Liedtke.
Rekordowy sum kanałowy w USA
Pozostając przy sumach – niedawno opisywaliśmy rekord, który pobił wędkarz z Wirginii Zachodniej. Udało mu się złowić suma kanałowego o długości ponad 110,5 centymetrów i wadze niemal 21,2 kilograma. Wyczyn opisał w sierpniu stanowy Wydział Zasobów Naturalnych.
– Chciałbym pogratulować Johnowi Tylerowi Rutherfordowi jego znakomitych połowów – powiedział dyrektor WVDNR Brett McMillion. Jego zdaniem pobicie rekordu to znak „wysokiej jakości rybołówstwa Wirginii Zachodniej i zaangażowania zespołu w utrzymanie i wzbogacanie tych zasobów wodnych”.