Żona Brejzy o skali inwigilacji. „Ściągnięto 85 tys. wiadomości”

Dodano:
Dorota Brejza Źródło: PAP / Piotr Nowak
Żona Krzysztofa Brejzy złożyła zeznania przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Mecenas wspomniała o „przepotężnej” inwigilacji wobec jej męża. Dorota Brejza oceniła, że „skala była niedorzeczna”.

Dorota Brejza, żona polityka KO Krzysztofa Brejzy, złożyła zeznania przed komisją śledczą ds. Pegasusa. „To ważny dzień nie tylko osobiście dla mnie, ale przede wszystkim do wyjaśnienia tej największej w wolnej Polsce aferze. Pisowcy stchórzyli i zwyczajnie uciekli z komisji przed tym przesłuchaniem. Za kilka godzin będzie jasne skąd u nich ta panika” – napisał jeszcze przed posiedzeniem europoseł.

Dorota Brejza na komisji pojawiła się z przypiętą do bluzki broszką w kształcie jaszczurki. To nawiązanie do operacji CBA pod tym samym kryptonimem, której celem było rozpracowanie rzekomego finansowania kampanii przez jej męża, z pieniędzy z wyłudzonych faktur z urzędu miejskiego w Inowrocławiu.

Żona Krzysztofa Brejzy przed komisją śledczą o „europejskiej Watergate”

Żona polityka Koalicji Obywatelskiej obszernie skorzystała z prawa do swobodnej wypowiedzi. – Komisja PEGA Parlamentu Europejskiego nazwała użycie Pegasusa w Polsce „europejską Watergate”, co pokazuje, że narzędzie to zostało wykorzystane do prób wpłynięcia na wynik wyborów parlamentarnych – powiedziała na wstępie.

Dorota Bejza stwierdziła, że Agnieszka H. pomówiła wiele osób, w tym jej męża, a nikt nie zweryfikował jej słów. Na podstawie jej zeznań wysłano wniosek o kontrolę operacyjną wobec Krzysztofa Brejzy. Dorota Bejza powiedziała, że kontrola operacyjna trwała od kwietnia do października 2017 r., ale w momencie uzyskania dostępu do telefonu jej męża uzyskano dostęp do wiadomości tekstowych wstecz, do tych z 2010 r.

Dorota Brejza o „przepotężnej” inwigilacji wobec męża. „Skala była niedorzeczna”

Mecenas zaznaczyła, że skala inwigilacji była „przepotężna”. Ściągnięto 85 tys. wiadomości tekstowych. Dorota Brejza oceniła, że „jak dzisiaj patrzy to skala inwigilacji była niedorzeczna i niczym nieuzasadniona”. Żona polityka KO zaznaczyła, że kontrola operacyjna nie potwierdziła żadnych zarzutów kierowanych w stronę jej męża, jeśli chodzi o potencjalne wyłudzenia, czy przestępstwa.

– Służby zostały z niczym i doszło do kontrolowanego wycieku. Jak wiedziały, że nic nie mają, stworzyli kontekst przestępczy – mówiła Dorota Brejza. Mecenas podkreśliła, że na postawie dostępu do telefonu jej męża przesłuchiwano wiele osób, które kiedykolwiek miały kontakt z Krzysztofem Brejzą. Zeznała, że wiele z tych osób wskazywało na politycznych charakter tych przesłuchań.

Sprawa Pegasusa. Wszystko zaczęło się od pomówienia Agnieszki H.

Dorota Brejza zauważyła jednocześnie, że wobec Agnieszki H. nie wszczęto żadnej kontroli operacyjnej i nie zdecydowano się wobec niej na użycie Pegasusa. Mecenas przyznała, że w grudniu 2021 r. zdała sobie sprawę z tego, że kampania z sierpnia 2019 r. wobec jej męża była oparta na materiałach pozyskanych z Pegasusa. Wszystko przez to, że telefon jej męża nigdy nie był zabezpieczony do żadnego postępowania.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...