Trump sugeruje, że demokraci próbowali go zabić. Wrócił na miejsce zamachu i spotkał się z Muskiem
Zgodnie ze wcześniejszą zapowiedzią w sobotę były prezydent USA Donald Trump pojawił się na wiecu wyborczym w hrabstwie Butler w Pensylwanii, dokładnie w tym samym miejscu, gdzie równo 12 tygodni wcześniej zamachowiec Thomas Crooks oddał do niego strzały. Tym razem były amerykański prezydent był oddzielony od widowni pancerną szybą, a zgodnie z doniesieniami CNN służby zostały zorganizowane w inny sposób niż w lipcu, podlegając jednemu stanowisku dowodzenia.
Trump oskarża politycznych przeciwników: Może nawet próbowali mnie zabić
– Dziś wieczorem wracam do Butler po tragedii i cierpieniu, aby przekazać proste przesłanie mieszkańcom Pensylwanii i Ameryce: nasz ruch, aby uczynić Amerykę znów wielką, jest silniejszy, dumniejszy, bardziej zjednoczony, bardziej zdeterminowany i bliżej zwycięstwa niż kiedykolwiek wcześniej – mówił były prezydent podczas wiecu.
Donald Trump podczas swojego wystąpienia uczcił minutą ciszy Coreya Comperatore, który zginął na lipcowym wiecu. – W tej chwili jest 18:11. Dwanaście tygodni co do minuty, w której zaczęła się strzelanina. I chciałbym poprosić wszystkich, aby dołączyli do mnie w chwili ciszy – powiedział, a po chwili na scenie wystąpił piosenkarz Christopher Macchio i zaśpiewał „Ave Maria”.
Później Trump zarzekał się też, że „nigdy się nie ugnie i nie ustąpi, nawet w obliczu śmierci” ostrzegając zwolenników, że jeśli nie pójdą głosować, „wszystko to pójdzie na marne” i „nie będą mieli już swojego kraju”.
– Przez ostatnie osiem lat ci, którzy chcą powstrzymać nas przed osiągnięciem [wspaniałej- red.] przyszłości, oczerniali mnie, wszczynali impeachment, oskarżali, próbowali wyrzucić mnie z listy kandydatów, a kto wie, może nawet próbowali mnie zabić? – stwierdził były prezydent. – Ale nigdy nie przestałem o was walczyć i nigdy tego nie zrobię – dodał.
Musk wspiera Trumpa: Jeśli tego nie zrobią, to będą ostatnie wybory
Następnie Trump zaprosił na scenę miliardera Elona Muska.
– Chcę powiedzieć, jaki to zaszczyt tu być – powiedział Musk. – I wiecie, prawdziwym testem charakteru człowieka jest to, jak zachowuje się pod ostrzałem. Mieliśmy jednego prezydenta, który nie potrafił wejść po schodach, i innego, który zaciskał pięści po tym, jak został postrzelony. Więc kogo chcecie, żeby reprezentował Amerykę? – pytał retorycznie zebranych zwolenników Trumpa, nawiązując do słynnego zachowania Trumpa tuż po zamachu.
Musk powiedział, że uważa, że wybory w 2024 r. będą „najważniejszymi wyborami w naszym życiu”, bo „druga strona chce odebrać ludziom wolność słowa” i prawo do posiadania broni. Zachęcał też ludzi do rejestrowania się na wybory i głosowania.
– Zarejestrujcie się do głosowania, OK? I zbierzcie wszystkich, których znacie i wszystkich, których nie znacie. Zachęćcie ich, aby zarejestrowali się do głosowania. Zostały tylko dwa dni na zarejestrowanie się do głosowania w Georgii i Arizonie. Czterdzieści osiem godzin. Wyślijcie SMS-y do ludzi teraz. Teraz. A potem upewnijcie się, że faktycznie zagłosują – wzywał miliarder. – Jeśli tego nie zrobią, to będą ostatnie wybory. To moja prognoza – dodał.