Palikot już w Sejmie miał problem z opłacaniem pracowników. „Dziwię się”

Dodano:
Janusz Palikot Źródło: Facebook / Janusz Palikot
Oskarżany o poważne oszustwa biznesmen i były poseł Janusz Palikot z dnia na dzień zdaje się być w coraz gorszym położeniu. Jego sytuacji na pewno nie poprawiają wypowiedzi byłych współpracowników, którzy ujawniają jego podejście do zobowiązań.

Ruch Palikota w 2011 roku sprawił niemałą sensację, wchodząc do Sejmu z wynikiem ponad 10 proc. głosów. Projekt ten nie przetrwał jednak próby czasu, a kolejni jego członkowie zwracają uwagę na nieprawidłowości w działaniu swojego lidera, Janusza Palikota.

Elsner o Palikocie: Dziwię się, że znowu tak wiele osób mu zaufało

Jak przekonuje Wincenty Elsner, były poseł ruchu, Janusz Palikot już przed laty miał problem z wypłacaniem pensji na czas. – Dziwię się, że znowu tak wiele osób mu zaufało – stwierdził, oceniając obecne problemy dawnego szefa.

– Dochodziło do drastycznych sytuacji, kiedy pracownik partii, czy klubu nie odstawał pensji przez kilka miesięcy. Janusz nigdy nie przyszedł i nie powiedział wprost, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Zawsze zapewniał, że to tylko chwilowe problemy. Za miesiąc znowu sprawę odwlekał, mam wrażenie, że tak samo teraz przekonywał swoich inwestorów – wspominał Elsner.

Wypowiedź byłego współpracownika Palikota to komentarz do sytuacji pracowników firmy Tenczynek Świeże. Państwowa Inspekcja Pracy podczas kontroli ustaliła, że biznesmen nie płacił swoim pracownikom, a jego długi sięgają prawie dwóch milionów złotych.

Niektórzy pracownicy nie otrzymali pensji od kwietnia 2023 roku. Zaległości dotyczyły zarówno osób zatrudnionych na umowie o pracę, jak i na B2B. Palikot nie odprowadzał także składek na ZUS czy PPK. Do sądu pracy zgłosiło się pięć osób, które domagają się spłaty zaległego wynagrodzenia.

Janusza Palikot w areszcie

Janusz Palikot usłyszał osiem zarzutów, z czego siedem dotyczy oszustwa, a jeden przywłaszczenia. Śledczy wyliczają, że oszukanych na łączną kwotę 70 mln złotych zostało przez niego pięć tysięcy osób.

Sąd zadecydował o zastosowaniu wobec przedsiębiorcy aresztu tymczasowego na okres dwóch miesięcy. Biznesmen może wyjść wcześniej na wolność, jeśli wpłaci milion złotych poręczenia majątkowego.

Źródło: SuperExpress
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...