Wspólnik Buddy przerwał milczenie. Postawił sprawę jasno
Kamil L. znany w sieci jako Budda jest (wraz z 9 innymi osobami) podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała prać pieniądze, wyłudzać podatek VAT oraz organizować nielegalną loterię w internecie. Krajowa Administracja Skarbowa i Centralne Biuro Śledcze Policji zabezpieczyły ponad 90 mln zł na rachunkach bankowych, 51 samochodów o szacunkowej wartości ponad 38 mln zł, nieruchomości o szacunkowej wartości 30 mln zł, sztabki złota oraz gotówkę.
Budda zatrzymany. Wspólnik youtubera przerwał milczenie
Prokuratura w poniedziałek 14 października przeprowadziła także działania na Podkarpaciu. Według nieoficjalnych doniesień mogły one być związane z pochodzącym z Krosna Rafałem H. Mężczyzna jest wspólnikiem Buddy w jego innym biznesie – firmie sprzedającej energetyki Doze. Organizuje także Speedland Festival w Krośnie, który jest reklamowany jako „największy festiwal motoryzacyjny w Polsce”.
Zapytany przez dziennikarzy Onetu, czy to on jest w grupie zatrzymanych razem z Buddą, Rafał H, powiedział, że „na prośbę prawników Kamila L. nie wypowiada się na ten temat”. – Konta firmy Doze nie zostały zablokowane przez śledczych i firma funkcjonuje bez zmian – zapewnił.
Budda i jego współpracownicy. Kim jest Damian S?
Środki wolnościowe zostały natomiast zastosowane wobec Damiana S. Mężczyzna wraz ze swoim młodszym bratem prowadzi firmę, która zajmuje się sprzedażą kosmetyków samochodowych oraz dzierżawą aut. Zakład działa na terenie Gołkowic pod Krakowem. Damian S. jest w sieci znany jako Golkowicki Han a na stronie internetowej jego firmy możemy przeczytać, że Seven to Han&Budda, projekt dwóch motoryzacyjnych zajawkowiczów.
W sprawie Buddy przewija się również spółka MG-Premium zajmująca się kosmetyką samochodową. Właścicielką firmy jest Wiesława G., która podczas policyjnej akcji trafiła w ręce służb. Po jej przesłuchaniu prokuratura zawnioskowała o dozór policyjny i zakazała jej opuszczania kraju.
Zatrzymany został także syn Wiesławy G. – Bartosz G., który prowadzi spółkę MGP Garage. Mężczyzna jest dobrze znany policji, ponieważ prowadzona przez niego w przeszłości myjnia samochodowa była jedynie przykrywką dla działalności przestępczej. G. w filmikach publikowanych w serwisie Youtube przyznawał się do kradzieży aut.
G. współpracował przez pewien czas z Buddą w sieci. Kamil L. miał m.in. promować projekt MGP Garage na swoich kanałach. Po tym jak na jaw wyszła kryminalna przeszłość tego pierwszego, mężczyźni się pokłócili. – Poróżniliśmy się w pewnych kwestiach. Każdy żyje po swojemu i nie jesteśmy żadnymi wrogami. Po prostu nasza relacja się popsuła. To jest najprostsze określenie: zepsuło się. Zniszczyliśmy to i tyle – komentował Budda.