10-letnia Sara przed śmiercią przeszła gehennę. Opublikowano wyniki sekcji zwłok

Dodano:
Śmierć 10-letniej Sary Sharif Źródło: Policja / Policja w Surrey
Przed sądem w Wielkiej Brytanii toczy się proces ojca, macochy i wujka dziewczynki, której ciało zostało znalezione latem zeszłego roku. Teraz opublikowano wyniki badań kolejnej już sekcji zwłok 10-letniej Sary Sharif. Mrożą krew w żyłach.

Jak już wcześniej informowaliśmy, ciało pochodzącej z polsko-pakistańskiego małżeństwa dziewczynki zostało znalezione 10 sierpnia 2023 roku, w jednym z domów w miejscowości Woking pod Londynem. Widoczne były na nim – jak wynika z ustaleń śledczych – „liczne i rozległe obrażenia”, które „prawdopodobnie powstawały przez dłuży okres czasu”.

„To ja, Urfan Sharif, zabiłem moją córkę przez pobicie. Przysięgam na Boga, że nie miałem zamiaru tego zrobić, ale straciłem panowanie nad sobą. Uciekam, bo się boję” – napisał ojciec dziewczynki w notatce, którą znaleziono przy jej zwłokach.

Przeprowadzono sekcję zwłok dziewczynki. Wyniki mrożą krew w żyłach

Choć pierwsza sekcja zwłok dziecka nie wyjaśniła, co było przyczyną śmierci dziewczynki, konieczne było zlecenie kolejnych badań. Opublikowano ich wyniki – przyniosły nowe, przerażające fakty. Jak się okazuje, 10-latka przeszła przed śmiercią gehennę.

Miała ponad 70 śladów obrażeń, doznała dwóch urazów mózgu, które mogły być przyczyną jej śmierci. Zgon nie nastąpił z przyczyn naturalnych, a poparzenia mogły doprowadzić dziewczynkę do sepsy. Patolog, który składał w środę zeznania w sądzie przekazał, że na jej ciele odkryto 71 obrażeń. Jak podkreślił jednak lekarz, ta liczba mogła być większa. Wspominał między innymi o siniakach, poparzeniach, śladach po potencjalnych ugryzieniach, jakie widział na jej ciele. 10-latka miała być maltretowana od dłuższego czasu.

Sara była córką Polki i Pakistańczyka. Polska rozstała się z Urfanem Sharifem w 2015 roku. Mimo że początkowo dziewczynka razem ze starszym bratem mieszkała z mamą, w 2019 roku sąd rodziny wydał orzeczenie, którego skutkiem było przekazanie opieki nad dziećmi ojcu.

Źródło: The Guardian
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...