15-latka chciała się zemścić na chłopaku. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w poniedziałek 7 października w Tarnowskich Górach na Śląsku. Młody mężczyzna został napadnięty, gdy szedł ulicą Kopalnianą. 19-latka zaatakowało kilka zamaskowanych osób. Ofiara napaści odniosła na tyle poważne obrażenia, że trafiła do szpitala. A wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajęła się lokalna policja.
Chciała się zemścić na chłopaku. Tragiczny finał akcji
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynikało, że 19-latek tuż przed pobiciem spotkał się ze swoją dziewczyną, która jest o niego o cztery lata młodsza. Para udała się na spacer. I to właśnie w trakcie tego spaceru napastnicy zaczęli bić pięściami i kopać nastolatka po całym ciele.
Jak się później okazało, obecność przy całej akcji 15-latki nie była przypadkowa. To właśnie dziewczyna poszkodowanego miała stać za jego pobiciem. Nastolatka miała wskazać 33-letniemu mężczyźnie dokładne miejsce przebywania swojego chłopaka. Ten powiadomił o sprawie czterech swoich znajomych.
Policjanci ustalili, że motywem działania sprawców była chęć odwetu za to, że spotykał się on z innymi, młodszymi od siebie nastolatkami. Cała grupa trafiła już w ręce stróżów prawa.
Tarnowskie Góry. Siedem osób z zarzutami po pobiciu
Kamil Kubica, rzecznik tarnogórskiej policji poinformował, że czterech mieszkańców Tarnowskich Gór w wieku od 17 do 37 lat usłyszało zarzuty pobicia. 15-letnia dziewczyna ofiar odpowie za pomocnictwo, podobnie jak 33-letni mężczyzna i 30-latek, który w pobliże miejsca zdarzenia przywiózł sprawców napaści, a następnie odjechał z nimi po zdarzeniu.
Śląska policja przekazała, że sprawą zajmie się teraz prokurator, który objął sprawców i ich pomocników policyjnym dozorem. Zgodnie z prawem może im grozić do pięciu lat pozbawienia wolności. O przyszłości 15-latki zadecyduje sąd rodzinny.