Trzaskowski czy Sikorski? Giertych wskazuje, co przesądzi o wyborze kandydata KO
Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, w środowym wpisie na platformie X (dawniej Twitter) ostatecznie wykluczył swój udział w wyborach prezydenckich. Wskazał jednak termin, w którym PO oficjalnie poda nazwisko kandydata.
„Kto będzie naszym kandydatem w wyborach prezydenckich? Tę decyzję ogłosimy 7 grudnia, na Śląsku. Będzie to ktoś, kto, po pierwsze, nadaje się najlepiej na ten urząd, po drugie – ma największe szanse na wygranie, po trzecie – nie będę to ja. Naprawdę!” – napisał Tusk, co dodatkowo podsyca emocje wokół nadchodzącego ogłoszenia.
Wybory prezydenckie 2025. Giertych wskazuje, co przesądzi o wyborze kandydata KO
Wiele wskazuje na to, że kandydatem Platformy będzie Rafał Trzaskowski. Dowodem na to jest obecność jego zespołu, który rozpoczął już przygotowania do wydarzenia w Gliwicach.
„Obecność ludzi Trzaskowskiego to jasne wskazanie” – powiedział jeden z informatorów Wirtualnej Polski. Choć formalnie do dnia ogłoszenia wszystko może się zmienić, wielu polityków Koalicji Obywatelskiej popiera tezę, że to obecny prezydent Warszawy będzie ubiegał się o prezydenturę na kolejną kadencję. Ważny polityk KO w rozmowie z WP dodał, że Donald Tusk i Rafał Trzaskowski prawdopodobnie już doszli do porozumienia w tej sprawie.
Sondaże wskazują jednoznacznie
W tle pozostaje kandydatura Radosława Sikorskiego, który w ostatnich tygodniach wzbudzał spore zainteresowanie w mediach. Najnowsze sondaże wskazują jednak, że to Trzaskowski ma większe szanse na sukces wyborczy.
Sondaż United Surveys przeprowadzony dla Wirtualnej Polski wykazał, że aż 39,4 proc. badanych zadeklarowało gotowość oddania głosu na Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze. Tym samym prezydent Warszawy z łatwością przeszedłby do drugiej tury, gdzie musiałby zmierzyć się z przedstawicielem Prawa i Sprawiedliwości.
Słabsze wyniki Radosława Sikorskiego Sytuacja wygląda znacznie gorzej dla Radosława Sikorskiego, który, według tego samego badania, mógłby liczyć jedynie na 25,5 proc. głosów.
Co więcej, w pierwszej turze minimalnie wyprzedziłby go Karol Nawrocki – prezes Instytutu Pamięci Narodowej – którego nazwisko coraz częściej pojawia się jako potencjalny kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Nawrocki cieszy się poparciem 26,6 proc. respondentów, co w sytuacji, gdyby to on został wystawiony przez PiS, mogłoby oznaczać problemy.
Prof. Roman Bäcker, politolog, zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską, że „szef MSZ mógłby mieć ogromne problemy z otrzymaniem poparcia w drugiej turze”. Trzaskowski, z kolei, ma większe szanse na zbudowanie szerokiej koalicji wyborczej, co w dużej mierze decyduje o jego przewadze w sondażach.
Wybory w Polsce zależne od wyborów w Stanach Zjednoczonych? Giertych wskazuje
Ogłoszenie w cieniu wyborów w USA Ciekawym wątkiem, na który zwraca uwagę Roman Giertych, jest wpływ wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych na decyzje polityczne w Polsce. Zdaniem Giertycha, po wyborach w USA i decyzji PiS zostaną przeprowadzone dogłębne badania opinii publicznej, aby ocenić, kto – Trzaskowski czy Sikorski – ma większe szanse na wygraną w drugiej turze wyborów prezydenckich.
„Badana będzie II tura, bo na 99 proc. kandydat KO do niej dojdzie, gdyż w I nasz kandydat chyba nie uzyska 50,01 proc”. – skomentował Giertych, wskazując na znaczenie tej fazy kampanii.