Walczył z rybą przez prawie pięć godzin. „Ostateczna bitwa z morskim Goliatem”
„Ostateczna bitwa z morskim Goliatem! Mam ogromny szacunek dla tej ryby i jej niesamowitej walki. 4 godziny i 50 minut w uprzęży, na stojąco. Gdyby nie umiejętności pływania łodzią mojego kumpla Dave’a, ta ryba nigdy nie trafiłaby na wagę. Podziękowania dla Dylana, Michaela, Todda, Jacka, za pomoc w zapisaniu tego kawałka historii, kiedy dotarliśmy do portu. 301 kg!!! Nowy rekord stanu. Wciąż w szoku”... – skomentował w mediach społecznościowych Luc Ofield.
Mężczyzna pochwalił się również swoją zdobyczą. Ofield i Dave White są wędkarzami z San Diego i bliskimi przyjaciółmi od prawie trzech dekad. Mężczyźni opowiedzieli Outdoor Life o szczegółach ich historycznej wyprawy. Wszystko zaczęło się 20 października o godz. 10, kiedy wyruszyli w morze na połów gigantycznych mieczników. Przez kilka godzin nie działo się nic, aż złowili pierwszego i jedynego miecznika, ale jakiego.
Wędkarz zszokowany rybą, jaką udało mu się złowić. „Patrzył na mnie, jakbym był mu winien pieniądze”
Ofield wyjaśnił, że jego kolega pomógł mu w tym, aby ryba nie zaplątała się w łódź. Wędkarz porównał spojrzenie miecznika do tego, jak słynny pisarz Robert Ruark opisał bawoła afrykańskiego. – Patrzył na mnie, jakbym był mu winien pieniądze. Nigdy wcześniej ani później nie widziałem takiej złośliwości w oczach żadnego zwierzęcia, ani człowieka – czytamy.
„Myślałem, że mamy około 50 proc. szans na złapanie ryby, ale jakimś cudem wszystko się udało. Dave opuścił sterowanie łodzią i wbił gafel w dolną część ryby i odwrócił miecz – to je zniechęca” – relacjonował Ofield. Wędkarz zaznaczył, że kiedy udało im się już uporać z rybą, chcieli ją wciągnąć na łódź, ale zmieściła się tylko jej głowa. Ofield obawiał się, że miecznik może mu się zerwać, więc go zabił.
Złowił rekordowego miecznika, ryba nie zmieściła się na łódź. Obawiał się rekinów
Potem wędkarz obawiał się, że to przywoła rekiny, ale do tego nie doszło. Powrót zajął im dwie godziny, ponieważ musieli płynąć z minimalną prędkości. Miecznik złowiony przez Ofielda pobił rekord stanu Kalifornia. Poprzedni wynosił 235 kg. Wędkarz przyznał, że po walce z rybą był tak zmęczony, że mięśnie bolały go jeszcze przez kilka dni. „To najlepszy połów w moim życiu. Nic tego nie przebije” – zakończył.