Polacy zbierają grzyby w całej Europie. U sąsiada grozi kara 10 tys. euro
Nim przejdziemy do sedna, warto pokrótce poznać, jak sytuacja przedstawia się w Polsce. Obywatele mają w tej kwestii niemal dowolność – mogą zbierać wszystkie grzyby, które znajdą w lesie czy na polanie, chyba że gatunki te znajdują się na obszarach chronionych (rezerwatach i parkach narodowych), na uprawach do czterech metrów wysokości, w drzewostanach nasiennych i powierzchniach doświadczalnych, a także w ostojach zwierzyny czy na terenach należących do wojska – wymieniają Lasy Państwowe. Oprócz tego entuzjasta/ka jednego z najpopularniejszych jesiennych zajęć musi uważać na okazy chronione, wymienione w rozporządzeniu ministra środowiska (jest ich 322 – przykład to boczniak mikołajkowy) – w przeciwnym razie naraża się na karę grzywny w wysokości od 20 do 5000 złotych. Trzeba uważać też na to, gdzie wjeżdżamy i zostawiamy samochód – za jazdę po obszarze leśnym otrzymać możemy taką samą grzywnę, jak przy zbieraniu chronionych grzybów.
A jak to wygląda w pozostałych krajach w Europie?
Szwecja, Finlandia i Dania
Tutaj grzyby można zbierać prawie bez żadnego ryzyka popełnienia wykroczenia czy przestępstwa. Nie można jednak robić tego na terenach parków narodowych czy wkładać do koszyka gatunków na liście tych chronionych prawnie. Na terenie większości lasów i łąk można oddawać się grzybobraniu w pełni legalnie.
Wielka Brytania
Na terenie Zjednoczonego Królestwa wprawdzie można zbierać grzyby, ale tylko do pewnego limitu.
Litwa i Estonia
Na Litwie i w Estonii również możemy zbierać grzyby do woli, jednak musimy zwracać uwagę na miejsca, gdzie panują wyjątkowe zasady, takie jak tereny chronione (rezerwaty przyrody).
Słowacja i Czechy
I tutaj grzyby można zbierać wszędzie, o ile nie znajdujemy się na terenie np. parku narodowego.
Austria i Słowenia
Podobnie jest w Austrii czy Słowenii. Tutaj jednak występują pewne limity – można wprawdzie oddawać się zajęciu w wolnych chwilach, ale tylko do momentu, gdy w naszym koszyku znajdzie się maksymalnie dwa kilogramy owoców leśnych. Przekroczenie limitu oznacza mandat (do 150 euro). Grzyby można tu zbierać jednak nawet na terenach prywatnych – o ile ich właściciel tego nie zabronił. Istnieje ponadto lista gatunków zakazanych, których nie wolno dotykać.
Hiszpania
Na terenie niektórych regionów Hiszpanii trzeba mieć specjalne, płatne pozwolenie, by zbierać grzyby. W zależności od miejsca obowiązywać mogą limity – jak w przypadku Austrii czy Słowenii. Zwykle chodzi o to, by waga okazów nie przekroczyła 5 kg.
Francja
Francja, tak jak Hiszpania, jest dość restrykcyjna wobec grzybiarzy. I w tym przypadków zasady ustalane są przez władze danego regionu. Zwykle zainteresowana tym zajęciem osoba może zebrać maksymalnie do pięciu litrów grzybów każdego dnia. Niekiedy zbieranie owoców leśnych może być dostępne tylko w konkretnych dniach czy godzinach. Portal Euronews wskazuje, że nie wolno zbierać grzybów na terenie prywatnym, co może grozić grzywną w wysokości aż do 45 tys. euro lub więzieniem.
Belgia i Holandia
Tak, jak we Francji, tak i na terenie Belgii i Holandii część terenów leśnych należy po prostu do prywatnych osób, więc poruszanie się po nich i zbieranie tam grzybów zależy od dobrej woli właściciela. W obu krajach istnieją także limity, jeśli chodzi o zebrane grzyby, po których przekroczeniu można otrzymać wysoki mandat.
Niemcy
Euronews wskazuje, że na własny użytek można zbierać okazy na terenie Niemiec właściwie wszędzie, byleby do maks. 1-2 kg. W innym przypadku możemy spodziewać się kary – do 10 tys. euro.
Włochy
Jeszcze gorzej sytuacja ma się we Włoszech. Jeśli chodzi o limity, to mogą być one nawet większe i wynosić od 2 do 3 kg dziennie, lecz zbieracz musi mieć specjalną licencję. W niektórych przypadkach otrzymać można ją po zaliczeniu kursu i zdaniu egzaminu, a w innych regionach wymagana jest opłata.
Ważne!
Przed wyruszeniem do lasu na grzybobranie warto poznać zasady, jakie panują na terenie danego państwa i konkretnej jednostki administracyjnej. Takie informacje znaleźć można albo na oficjalnych, rządowych stronach internetowych, albo pozyskać je łatwo bezpośrednio od urzędników.