Ksiądz ze Szczytna w stanie krytycznym. 27-latek usłyszał zarzut. Jego słowa szokują
Kuria Archidiecezji Warmińskiej wydała komunikat, w którym poinformowano, że w niedzielę 3 listopada ks. prałat Lech Lachowicz, proboszcz parafii św. Brata Alberta w Szczytnie, został brutalnie napadnięty na plebanii. „Obecnie w stanie krytycznym przebywa w szpitalu. Prosimy o modlitwę w Jego intencji” – czytamy. Dzień później doszło do zatrzymania 27-latka, który jest podejrzewany o brutalny napad na plebanii.
Brutalne pobicie księdza w Szczytnie. 27-latek usłyszał zarzut
We wtorek 5 listopada pojawiły się nowe informacje w sprawie. 27-letni Szymon K. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa proboszcza parafii św. Brata Alberta w Szczytnie. Jak przekazało RMF FM, w zarzucie podano, że Szymon K. zadał proboszczowi kilka uderzeń metalowym toporkiem w głowę, czym spowodował m.in. złamanie kości czaszki i obrzęk tkanki mózgowej. Ksiądz ma rozległą, ok. 20 cm, ranę na twarzy. Stan duchownego jest określany jako krytyczny, a lekarze walczą o jego życie. Obecnie ksiądz znajduje się na OIOM-ie w szpitalu w Olsztynie.
Jak podało RMF FM, 27-letni Szymon K. przyznał się do usiłowania zabójstwa, a w czasie trzygodzinnego przesłuchania zeznał, że specjalnie zaatakował proboszcza tasakiem, aby pozbawić go życia, a następnie planował dokonać rabunku. Dodał, że został spłoszony przez gosposię, której – jak stwierdził – nie chciał robić krzywdy. To właśnie gosposia wezwała pomoc.
Szymon K. z zarzutem. Jest wniosek o areszt
Nie wiadomo, w jaki sposób 27-latek wytypował swoją ofiarę. Z ustaleń reportera wspomnianej rozgłośni wynika, że Szymon K. może zostać skierowany na badania psychiatryczne. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt. 27-letniemu mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.