„Masowe gwałty trwały prawie miesiąc”. Przepiórska i Kleczewska o przemilczanym koszmarze kobiet na „Zieleniaku”
Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: Czyją historię opowiadacie w „Ocalonych”?
Maja Kleczewska: Historia, która nas zainspirowała do pracy nad tym monodramem, to historia, która zdarzyła się w sierpniu 1944 roku w Warszawie. Grupa RONA była przez Niemców wysłana do pacyfikacji ludności cywilnej Ochoty. O tym wiadomo mało, nie ma książek, jest bardzo mało historycznych opracowań, ale to co wiemy, to że ludność Ochoty była pędzona ulicą Grójecką na Zieleniak.
(…)
Tam przeszli przez piekło. Zwłaszcza kobiety. Można powiedzieć, że większość kobiet została zgwałcona i zabita. Te, które ocalały, nie opowiedziały swoich historii (…).
Przez 80 lat nie mówiono, co tam się tak naprawdę zdarzyło.
Ale nie chodzi tylko o mieszkańców Ochoty, chodzi o wszystkie te miejsca w Polsce i nie tylko w Polsce, w których gwałt połączył się z historią wstydu i ciszy, i został historią przemilczaną, bo „po co o tym mówić”.
Tak się myślało: „Trzeba zapomnieć, trzeba dalej żyć, wojna się skończyła”, ale też „kto tego chce słuchać?”.
Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.
Odcinek dostępny jest w ramach promocji:
Podcast został zrealizowany we współpracy ze Studiem Plac.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.