Giertych ujawnił, jak zagłosuje nad projektem ws. aborcji. „PiS tylko na to czeka”
„Mam trzy córki i nikt mnie nie prześcignie w walce o prawa kobiet” – zaczął swój wpis na platformie X konserwatywny polityk obozu rządzącego. Znany ze sprzeciwu wobec aborcji, Roman Giertych postanowił szczegółowo wytłumaczyć internautom swoje stanowisko.
Giertych z nowymi pomysłami na kompromis aborcyjny
Polityk poinformował, że zgłosił poprawkę do kodeksu karnego. Proponuje, by ściganie aborcji przeprowadzonej w okresie kiedy od poczęcia nie upłynęło jeszcze 12 tygodni odbywało się wyłącznie na wniosek kobiety, której ciąże przerwano.
Poparł też propozycję Lewicy, by lekarz nie ponosił odpowiedzialności karnej, jeżeli ratując zdrowie lub życie kobiety przerwie jej ciążę. Miałoby to być uszczegółowieniem ogólnych zapisów o stanie wyższej konieczności.
Giertych tłumaczył dalej, że ściganie podżegania czy pomocnictwa do aborcji do 12 tygodnia w trybie publicznoskargowym jest obecnie praktycznie niewykonalne ze względu na zmianę technologii dokonywanej aborcji.
„Dzisiaj ponad 99 proc. aborcji na tym etapie ciąży jest przerywana farmakologicznie i praktyczne ściganie pomocnictwa, podżegania czy sprawstwa kierowniczego do takiego czynu jest niemożliwe bez współpracy kobiety, której ciąże przerwano” – pisał. „Prawo, którego egzekucja jest niewykonalna niszczy system i osłabia przestrzeganie norm prawnych” – dodawał.
Koniec efektu mrożącego przepisów aborcyjnych?
Przekonywał, że jego projekt anuluje „efekt mrożący” wśród lekarzy, którzy zwlekali czasem z przerywaniem ciąży nawet w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia kobiety. Tłumaczył, że proponuje kompromis, który ma szansę uzyskać większość w Sejmie.
„Trudno bowiem przypuszczać, aby projekt, który trzy miesiące temu został odrzucony przez Sejm, nagle zyskał większościowe poparcie. Nikt z posłów, którzy tego projektu nie poparli, nie zmienił zdania, a nadto wówczas było nieobecnych kilkunastu posłów PiS” – zwracał uwagę.
Polityk dodawał, że nowy projekt pozwala ścigać aborcje dokonywane przez kobiety pod wpływem przymusu psychicznego lub finansowego. Działoby się to wyłącznie na wniosek kobiety. Jak stwierdził, jego projektowi przyświeca hasło „Zaufajmy kobietom”.
„Zostawmy kwestie ścigania aborcji na tak wczesnym etapie w rękach kobiet, a nie prokuratury, czy Policji. Z drugiej strony nie mówmy, że aborcja to nic nie znaczący zabieg (...)” – apelował. Liczy na to, że do kompromisu będzie mógł przekonywać posłów podczas prac w komisji.
Giertych: Zdania nie zmienię co do obecnego projektu
„Zdania jednak (szeroko przedstawionego w połowie lipca na moim profilu X) co do obecnej wersji tego projektu nie zmieniam i nie zmienię” – oświadczył. „Nadto uważam, że obecnie nie możemy w koalicji pokłócić się o aborcję, bo PiS tylko na to czeka. Przed nami wybory prezydenckie, a my musimy udowodnić ludziom, że rozliczenia będą realne. Bo inaczej do tych wyborów nie pójdą, jak demokraci w USA” – podsumował.