Tragiczny finał poszukiwań na Pomorzu. W Zatoce Puckiej odnaleziono ciało
42-latek zszedł wczoraj razem z grupą innych nurków do wraku ORP Ślązak, który odkryty został w 2007 roku (do dziś nie wiadomo, dlaczego jednostka zatonęła). Mężczyzna i jego towarzysze eksplorowali dno zatoki rekreacyjnie – pływali nieopodal miejscowości Jastarnia (województwo pomorskie).
W pewnym momencie wszyscy wynurzyli się z morza i spostrzegli, że wśród nich – w ostatniej parze – brakuje jednej osoby. W sobotę przed południem rozpoczęto poszukiwania 42-latka, ale do wieczora nie odnaleziono go – informowała stacja telewizyjna TVN24. Wznowiono je więc w niedzielę rano. Niestety ich finał jest tragiczny.
Pomorze. Poszukiwania płetwonurka zakończone. „Wyrazy współczucia”
9 listopada płetwonurkowie schodzili na głębokość 27 metrów (wrak leży natomiast 30 m poniżej poziomu wody). Jak informował w rozmowie z dziennikarzami szef MSPiR, poszukiwania prowadził komponent wojskowy. – Odbywały się w kręgu 500 metrów od miejsca, gdzie znajduje się wrak – mówił przed południem 10 listopada. W miejscu, gdzie zaginął 42-latek, pracowały tez sonary (urządzenia, które wysyłają fale dźwiękowe o różnej długości i ujawniają to, co znajduje się pod wodą).
Po południu Sebastian Kluska za pośrednictwem platformy X przekazał, że „odnaleziono ciało zaginionego płetwonurka”. „Wyrazy współczucia” – napisał. Docenił również zaangażowanie morskiego rodzaju sił zbrojnych.
W akcji poszukiwawczej brały udział dwie jednostki pływające MSPiR, a także statek „Orka” i „Kapitan Poinc”. Na drugim z holowników znajdowali się nurkowie z Państwowej Straży Pożarnej – wymienia redakcja Polsatu News. Mundurowi używali specjalistycznego sprzętu, by określić, gdzie może znajdować się 42-latek – tłumaczył na antenie PN dyrektor morskiej służby.