Pociągi stanęły w ogniu. Jednym z nich jechali kibice
Do zdarzenia doszło 10 listopada po południu. Najpierw płomienie pojawiły się w wagonie pociągu towarowego, a następnie przeniosły się na pociąg osobowy – podaje Interia.
Drugim pociągiem jechali kibice, którzy zmierzali na mecz piłkarski – informuje PAP.
Wielkopolska. Pożar dwóch pociągów. Ewakuacja pasażerów
W rozmowie z Polską Agencją Prasową zdarzenie potwierdził młodszy aspirant Martin Halasz – oficer prasowy wielkopolskiej Państwowej Straży Pożarnej. Wskazał, że ogniem zajął się wagon towarowy z ciężarówką ze sprzętem elektroniczny. W pobliżu znajdował się też pociąg osobowy z kibicami. Jechali oni właśnie na mecz (Lech Poznań zmierzy się w niedzielę wieczorem z Legią Warszawą). Zostali ewakuowani ze składu.
O zdarzeniu informowała także lokalna gazeta „Głos Wielkopolski”. Dziennikarze podali, że pociągu znajdowały się zawodniczki kobiecej drużyny piłkarskiej. Do pożaru wezwano natomiast dziewięć zastępów straży pożarnej. W rozmowie z redakcją młodszy brygadier Kamil Witoszko – naczelnik wydziału operacyjno-szkoleniowego Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu – przekazał, że „wstępnie brak informacji o osobach poszkodowanych”. Świadkowie zdarzenia, z którymi rozmawiał „GW” powiedzieli, że na miejscu słychać było wybuchy.
Pożar wagonów w Poznaniu. W pociągu znajdowało się ok. 1000 kibiców
Nowe wieści w sprawie pożaru przekazała także Telewizja Polska. Młodszy inspektor Andrzej Borowiak – rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu – powiedział stacji telewizyjnej TVP3 Poznań, że ogniem zajął się wagon towarowy, na który najechał później pociąg osobowy. Służby przekazały, że „nie ma informacji o tym, by zapaliły się wagony z kibicami”. Zapłonąć miała jednak naczepa samochodu ciężarowego.
Interia podaje, że „sytuacja została opanowana”. W jednym z pociągów jechało około 1000 kibiców, ale „nikomu z podróżnych nic się nie stało” – czytamy.