Jacek Sutryk w tarapatach. Prezydent Wrocławia usłyszał zarzuty
W czwartkowy poranek (14 listopada) Jacek Sutryk został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Akcja służb miała związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości na uczelni Collegium Humanum. Według dotychczasowych ustaleń, na uczelni miało dochodzić do procederu handlowania dyplomami MBA, które umożliwiały m.in. otrzymanie stanowisk w państwowych spółkach.
Wśród absolwentów CH znajdują się zarówno politycy z różnych ugrupowań, jak i dowódcy wojskowi oraz prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa. W marcu do aresztu trafił były rektor uczelni Paweł Cz. Do tej pory w sprawie Collegium Humanum zostało zatrzymanych 28 osób. Przedstawiono im blisko 150 zarzutów karnych.
Jacek Sutryk z zarzutami. Chodzi o aferę Collegium Humanum
Rzecznik Prokuratury Krajowej poinformował w rozmowie z Polskim Radiem, że Jackowi Sutrykowi także zostały przedstawione zarzuty. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, Przemysław Nowak nie chciał ujawniać szczegółów. Tym samym nie wiadomo co dokładnie śledczy zarzucają politykowi. Według nieoficjalnych ustaleń RMF FM prezydent Wrocławia miał kupić sobie dyplom MBA.
W oficjalnym oświadczeniu wrocławski ratusz przekazał, że urząd pracuje normalnie a wszelkie decyzje związane z funkcjonowaniem miasta podejmuje aktualnie wiceprezydentka Renata Granowska. Przy okazji przypomniano, że Jacek Sutryk w marcu wydał oświadczenie w związku ze sprawą.
Jacek Sutryk: Czuje się osobą pokrzywdzoną
Polityk przyznał, że faktycznie korzystał z oferty edukacyjnej uczelni. Zapewnił, że trwające dwa semestry studia opłacił z własnej kieszeni i zakończył je zdanym egzaminem. „Podobnie jak kilkanaście tysięcy osób w całej Polsce czuję się w tej sprawie osobą pokrzywdzoną i oczekuję jej szybkiego wyjaśnienia przez odpowiednie służby państwowe” – stwierdził prezydent Wrocławia.