Stanowski zastał w Egipcie „obraz nędzy i rozpaczy”. Ma radę dla podróżników
Krzysztof Stanowski w trakcie swojej podróży po Egipcie postanowił odwiedzić słynne piramidy w Gizie, które są jednym z obowiązkowych punktów zwiedzania podczas wizyty w regionie. Szef Kanału Zero postanowił podzielić się z internautami swoimi wrażeniami. Przyznał, że chociaż same piramidy faktycznie robią wrażenie, to już do ich otoczenia ma sporo zastrzeżeń.
Krzysztof Stanowski w Egipcie. Padły mocne słowa
„Fakt, że taka cywilizacja, która potrafiła zbudować takie budowle tyle tysięcy lat temu dzisiaj nie jest w stanie wokół tych samych budowli stworzyć czegokolwiek poza slumsem pełnym naciągaczy, sprzedawców kitu i zwykłych złodziejaszków, to jednak zaskakujące” – ocenił prezenter.
W opinii Krzysztofa Stanowskiego „otoczenie piramid to dzisiaj obraz nędzy i rozpaczy, pełne śmieci, wychudzonych zwierząt, rozklekotanych i zdezelowanych bryczek i wszechobecnej chińskiej tandety”. Dodał, że „wszystko, co wokół piramid w Gizie nie odstrasza, stworzono jeszcze przed naszą erą”. „Cała reszta to pasożytnicza narośl, która namnaża się z każdym rokiem” – stwierdził.
Krzysztof Stanowski ma radę dla turystów
Szef Kanału Zero zaznaczył, że „w pobliże piramid trafić można tylko przez wąskie, brudne, piaszczyste uliczki, w które nikt z nas by nie wszedł, gdyby na końcu nie czekała piramidalna nagroda”. „I gdyby głowa nie podpowiadała: skoro rocznie tyle ludzi się tam dostaje, to i my damy rad”ę – dodał.
We wpisie w mediach społecznościowych Krzysztof Stanowski przyznał, że „wielokrotnie dał się świadomie okraść, płacąc dziwne stawki za rzeczy, których nie potrzebował”. „Za to potrzebowałem, żeby ktoś się ode mnie odczepił i żeby niczym w grze komputerowej przejść do kolejnego etapu, gdzie naciągać mnie będzie większy boss, zbliżający mnie do celu. Ten finałowy boss był miły, uczynny i najdroższy. Spoko, wiedziałem, w co gram i na co się piszę. Oni dostali czego chcieli i ja dostałem czego chciałem” – opisywał.
Na koniec prezenter postanowił dać internautom pewną radę. „Jeśli Kair jest na liście miejsc, które chcecie odwiedzić, to po prostu najpierw zaliczcie te wszystkie pozostałe” – napisał.