Właściciel mieszkania pobiera opłaty za oglądanie lokalu. Internauci oburzeni
Na portalu ogłoszeniowym OLX zamieszczono ofertę sprzedaży mieszkania o powierzchni 37,6 metra kwadratowego, położonego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Lokal, składający się z dwóch pokoi, kuchni i łazienki, wyceniono na 175 tysięcy złotych, co przekłada się na około 4700 złotych za metr kwadratowy. Uwagę zwróciła jednak nietypowa informacja zawarta w ogłoszeniu – za możliwość obejrzenia mieszkania właściciel pobiera opłatę w wysokości 50 złotych.
Opłata za oglądanie. Skąd ten pomysł?
Jak tłumaczy właściciel, opłata ma na celu ograniczenie liczby wizyt osób niezdecydowanych lub takich, które nie są faktycznie zainteresowane zakupem, a jedynie chcą zobaczyć mieszkanie z ciekawości. Wyjaśnia również, że często zdarzało się, iż osoby umawiały się na oględziny, a potem nie pojawiały się na miejscu. „Niektórzy umawiają się i nie przychodzą albo pojawiają się tylko z ciekawości. Ja mam daleko do tego mieszkania, więc wprowadziłem opłatę” – napisał.
Dodał, że kwota 50 złotych zostanie zwrócona, jeśli potencjalny nabywca zdecyduje się podpisać umowę przedwstępną.
Właściciel podkreśla także, że mieszkanie jest świeżo po remoncie, w pełni umeblowane, a dodatkowym atutem są dwie przynależne komórki lokatorskie oraz niski czynsz.
Gorąca dyskusja w internecie. Ogłoszenie wywołało oburzenie
Ogłoszenie szybko zyskało popularność w mediach społecznościowych. Niektórzy internauci bronili pomysłu.
„Czas to pieniądz. Właściciel nie ma obowiązku jeździć dla każdej niezdecydowanej osoby”. „Opłata jest zrozumiała, skoro mieszkanie znajduje się daleko”. Jednak część osób wyraziła dezaprobatę wobec tego konceptu.
„To odstrasza potencjalnych kupców. Ludzie szukają mieszkań, a nie płatnych pokazówek”. „Mieszkanie w Ostrowcu za 50 zł za obejrzenie? Trochę przesada”.
W serwisie społecznościowym X (dawniej Twitter) jeden z użytkowników, posługujący się pseudonimem @deZeZed, zamieścił zrzut ekranu z kontrowersyjną ofertą.