O włos od tragedii. Zaginiony 16 latek całą noc przeleżał w zaspie śniegu
W niedzielę rano policjanci ze świętochłowickiej komendy patrolowali ulicę Uroczysko. Sierżant sztabowy Dawid Michalik i sierżant sztabowy Seweryn Ogrocki w pewnym momencie zauważyli leżącego w śniegu młodego mężczyznę. Natychmiast podbiegli i gdy okazało się, że jest on przytomny, udzielili mu pierwszej pomocy.
Zaginiony 16-latek z Bytomia odnalazł się w zaspie
Funkcjonariusze wezwali zespół ratownictwa medycznego, umieścili nastolatka w radiowozie i podali mu ciepły napój. Jak się później okazało, był to 16-latek, którego zaginięcie dzień wcześniej zgłoszono w Bytomiu.
Chłopak, wracając autobusem z Katowic, wysiadł na przystanku przy „średnicówce” i szedł jej poboczem. W pewnym momencie osunął się ze skarpy, po czym najprawdopodobniej stracił przytomność i całą noc przeleżał w zaspie śniegu.
Po przebadaniu przez medyków okazało się, że nastolatek znajdował się w stanie hipotermii. 16-latek w stanie już niezagrażającym życiu, trafił następnie do szpitala. Tam otrzymał specjalistyczną pomoc.