Pojechał relacjonować protesty w Gruzji. Dziennikarz TVP został ranny

Dodano:
Protesty w Gruzji Źródło: PAP / David Mdzinarishvili
Sytuacja w Gruzji staje się coraz bardziej napięta a antyrządowe protesty przybierają na sile. Opozycja i przywódczyni kraju Salome Zurabiszwili twierdzą, że wybory zostały sfałszowane.

Relacje z wydarzeń w Gruzji dla TVP przygotowuje m.in Michał Kulicki. Przedstawiciele stacji poinformowali, że dziennikarz TVP World ucierpiał podczas protestów. Został on raniony w oko strzałem z armatki wodnej w trakcie przygotowywania materiałów antenowych. W komunikacie zapewniono, że u Michała Kulickiego nie stwierdzono poważniejszych obrażeń.

Były piłkarz zostanie prezydentem Gruzji?

Sytuacja w Gruzji od wielu dni jest bardzo napięta. Wszystko z powodu wyborów parlamentarnych, które odbyły się 26 października. Według oficjalnych danych podanych przez komisję wyborczą, zwyciężyła prorosyjska partia Gruzińskie Marzenie. Po ogłoszeniu wyników, członkowie Gruzińskiego Marzenia ogłosili zawieszenie do 2028 roku rozmów o wstąpieniu ich kraju do UE.

Zarówno opozycja, jak i prezydentka kraju Salome Zurabiszwili nie uznają wyników głosowania. Twierdzą, że wybory zostały sfałszowane. Politycy Gruzińskiego Marzenia zapowiedzieli na 29 grudnia inaugurację nowego prezydenta. Jako kandydata wskazano polityka i byłego piłkarza Micheila Kawelaszwilego. Obecna gruzińska przywódczyni zapowiedziała, że nie odejdzie za stanowiska, dopóki legalnie wybrany parlament nie dokona wyboru jej następcy.

Gruzja. Gwałtowne protesty po wyborach

Z wynikami wyborów nie zgadza się także spora część Gruzinów. Na ulicach Tbilisi od wielu dni dochodzi do gwałtownych protestów. W trakcie manifestacji wielokrotnie miały miejsce zamieszki i starcia z policją. Na nagraniach, które obiegają media społecznościowe widać, że policjanci nie mają litości dla protestujących i są bardzo brutalni.

W poniedziałek 2 grudnia siły bezpieczeństwa próbowały rozpędzić antyrządową demonstrację. Policjanci użyli gazu łzawiącego. Pod naporem służb, część uczestników protestów zaczęła się wycofywać sprzed siedziby parlamentu. To jednak nie oznaczało, że się przestraszyli. Dosłownie chwilę później w ruch poszły petardy, którymi obrzucono policję.

Źródło: TVP Info
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...