Polityk Konfederacji stoi za raportem ws. Karola Nawrockiego? „Mogę położyć rękę na sercu, na Biblii”
Przemysław Wipler w Polsat News odpierał zarzuty, że to on stoi za raportem dotyczącym Karola Nawrockiego. Polityk Konfederacji podkreślił, że dokument otrzymał dwa tygodnie temu po zakończeniu głosowań w piątek 21 listopada. – Część z tez w tym raporcie to tezy, z którymi się nie zgadzam, które są głęboko krzywdzące. Ja znam i szanują bardzo ojca Jarosława Wąsowicza, duszpasterza kibiców Legii Warszawa – zaczął Wipler.
Raport o „ciemnych stronach” Karola Nawrockiego. Przemysław Wipler: To brutalna wojna na brudy
Według polityka raport to „spekulacje ludzi z obozu wewnątrz PiS, którzy chcą zwalczać własnego kandydata Karola Nawrockiego”. – Mogę położyć rękę na sercu, na Biblii, nawet nie przeczytałem całego raportu. To nie jest sposób, w którym Sławomir Mentzen i jego sztab chce prowadzić kampanię. Tego rodzaju brutalna wojna na brudy to metody działania i PO, i PiS – przekonywał polityk Konfederacji.
– Obie strony wojujące, które od 19 lat niszczą politykę, rzucą na siebie tego rodzaju broń. My możemy w tym czasie spokojnie patrzeć, czekać i zajmować się poważnymi tematami. Brudy na Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego są zbierane i będą sukcesywnie wyrzucane. Jedna i druga strona ma specjalistów od tego. My chcemy innej kampanii – kontynuował Wipler.
Co z Nawrockim po raporcie? „Będzie niszczony przez całą kampanię, do momentu jego wycofania”
Polityk Konfederacji jest przekonany, że w tej kampanii jeszcze coś wypłynie na obu kandydatów. – Problemem jest to, jakie są treści w tym tzw. raporcie. Jeżeli to jest nieprawda, to szybko balon pęknie, a jeżeli tam jest cokolwiek prawdziwego, to będzie Karol Nawrocki niszczony tym przez całą kampanię, do momentu jego wycofania i wymiany na innego kandydata, czego nie można wykluczyć – podsumował Wipler.