Robił porządki w domu zmarłego. Gdy zajrzał do jednej z reklamówek, zamarł
O wstrząsającym znalezisku poinformowało Radio Bielsko. Redakcja podaje, że mieszkaniec Warszawy wybrał się na Dolny Śląsk, by zrobić porządki w domu zmarłego krewnego. Gdy otworzył jedną z reklamówek, z pewnością towarzyszyły mu wielkie emocje.
Krzyżowa. Mieszkaniec Warszawy zadzwonił na policję. Funkcjonariusze dokonali oględzin i potwierdzili przypuszczenia mężczyzny
Do zdarzenia doszło 12 września we wsi Krzyżowa. Mężczyzna przeglądał rzeczy, które znajdowały się w opuszczonym domu. Gdy zajrzał do jednej z reklamówek, zobaczył w środku znajomo wyglądający przedmiot. Natychmiast wezwał na miejsce służby.
Na teren posesji przybyli funkcjonariusze z nieetatowej grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego Komendy Powiatowej Policji w Żywcu. Gdy zajrzeli do torebki, by przeprowadzić oględziny zardzewiałego przedmiotu, wszystko stało się jasne – był to granat moździeżowy, pochodzący z okres drugiej wojny światowej. Dziennikarze rozgłośni wskazują, że „pocisk na szczęście okazał się być już rozbrojony i nie stanowił zagrożenia”. Broń musiała zostać jednak zabezpieczona przez służby.
Takich sytuacji nie wolno bagatelizować. Należy jednak zachować ostrożność
Policja przy każdej tego typu okazji apeluje, by po znalezieniu niewybuchu (w postaci pocisku, rakiety, bomby, granatu, łusek po nabojach i tak dalej) zachować ostrożność. Nie wolno ani dotykać, ani przenosić broni. Należy zabezpieczyć miejsce, gdzie została odkryta, a potem wezwać służby i w odpowiedniej, bezpiecznej odległości poczekać na ich przyjazd.
Nie wolno kopać, podpalać, przecinać (na przykład szlifierką kątową) czy wrzucać do wody niewybuchu. Zawsze należy wezwać policję, która po wstępnych oględzinach zwykle wzywa na miejsce saperów. Wojsko zabiera później takie przedmioty, by w kontrolowanych warunkach – z dala od ludzi, zwierząt i budynków – zneutralizować je.
Mimo upływu lat niewybuchy często zachowują swoje właściwości pirotechniczne, więc zbagatelizowanie sprawy może być opłakane w skutkach dla naszego zdrowia, a być może nawet życia.