Tego Niemcy wybaczyć Merkel nie mogą. „Czas pożegnania z pięknym snem o niemieckiej niezawodności”

Dodano:
Angela Merkel podpisuje egzemplarz swojej autobiografii Źródło: PAP/EPA / Robin Van Lonkhuijsen
Krytycy wobec autobiografii Angeli Merkel byli i są bezlitośni. Mówią: „płaski język”, „bez żadnej głębokiej refleksji”, „kalendarz wydarzeń i zero samokrytycyzmu” – mówi w rozmowie z „Wprost” Urszula Ptak, publicystka, od ponad 20 lat mieszkająca w Niemczech. – Największe zdumienie zapanowało, kiedy Angela Merkel na premierze książki była z siebie bardzo zadowolona. Następnego dnia dziennikarze nie zostawili na niej suchej nitki. Zaczęły padać najbardziej kłopotliwe pytania dotyczące czasów jej rządzenia. (...) Naprawdę, ten brak refleksji u kanclerz wzbudził wielką złość i irytację – dodaje.

Krystyna Romanowska, „Wprost”: Dokładnie trzy lata temu Angela Merkel, po szesnastu latach przestała być kanclerzem Niemiec i nagle po prostu znikła. Czy przez ten czas ktoś się o nią upominał? Czy w eter padały pytania o Nord Stream, zamknięte elektrownie atomowe czy po prostu o niej zapomniano?

Urszula Ptak*: Zanim przestano pamiętać o Angeli Merkel, najpierw odbyło się naprawdę ładne pożegnanie. Uroczysty capstrzyk, orkiestra zagrała punkowy hit z czasów NRD wspaniałej artystki Niny Hagen o Michaelu, który zapomniał kolorowej kliszy do aparatu („Du hast den Farbfilm vergessen" – przyp. red.) Fenomenalna piosenka, która nigdy by mi się nie skojarzyła z Angelą Merkel.

Merkel wygłosiła przemówienie i pierwszy raz tak naprawdę opowiedziała o sobie jako o Niemce wschodniej, a nie, jak zawsze, o kanclerz wszystkich Niemców. Pomyślałam wtedy: szkoda, że jej to nie przyszło do głowy wcześniej, może ludzie na wschodzie jakoś by się z nią identyfikowali i też poczuli, że coś znaczą w tym kraju. Zaprzepaszczona szansa.

Późną jesienią 2021 roku wydawało się, że z urzędu odchodzi najsilniejsza kobieta Europy, zasłużona polityczka, której sławie nic nie zaszkodzi. Również w Polsce pisano o Merkel z podziwem i w prasie liberalnolewicowej nie przebijały się żadne głosy krytyczne.

Ja od wielu lat nie należałam do obozu zwolenników pani kanclerz, wydawała mi się kompletnie bezbarwna i na polu polityki wewnętrznej nic nie szło ku lepszemu, problemy przeczekiwano, a nie rozwiązywano.

Ale nawet mnie wydawało się wtedy, że trzeba będzie 10 lat, by ktoś zabrał się za krytyczną ocenę tych 16 lat. Prawda okazała się inna. Atak Rosji na Ukrainę miał miejsce dwa miesiące później i cała konstrukcja niemieckiej polityki wschodniej legła w gruzach. Angela Merkel wyjechała na urlop nad Bałtyk, uprawiała wędrówki i odpoczywała, długo nie udzielała żadnych wywiadów, praktycznie znikła.

Jak przeciętny Niemiec oceniał jej kanclerzowanie?

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...