Europejski kraj chce zakazać chodzenia kotów bez smyczy. Powstała specjalna petycja

Dodano:
Kot na ulicy, zdjęcie ilustracyjne
Kot na ulicy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Fiński parlament przyjrzy się petycji, której twórcy chcą zakazania wypuszczania kotów domowych bez smyczy poza posesję. Pod petycją podpisało się ponad 50 tys. osób.

Jeżeli propozycja weszłaby w życie w niezmienionej formie, wypuszczanie kotów poza posesję bez smyczy uznawane byłoby za zaniedbanie zwierzęcia i groziłoby pociągnięciem do odpowiedzialności karnej.

Fińskie koty pożegnają się z wolnością?

Zgodnie z propozycją twórców petycji, zmiany byłyby tak naprawdę doprecyzowaniem obecnie istniejącej już definicji zaniedbywania kotów znajdującej się w fińskim prawie o polowaniach w taki sposób, aby obejmowała także wszystkie koty poza posesją nauczyciela.

Co więcej, prawo obejmowałoby także koty pozostawione bez opieki na terenie własnego podwórka, jeśli to położone jest w obszarze o gęstym zaludnieniu. Analogiczne zapisy już istnieją dla innych zwierząt domowych, przede wszystkim psów.

Autorzy petycji wskazują na konieczność zmian

Cytowana przez „Interię” propozycja zapisu brzmi: „Porzucanie kotów jest zabronione. Kot zostaje porzucony, gdy wychodzi z podwórka swojego właściciela bez uwięzi”.

Jak tłumaczą twórcy petycji, celem zmiany zapisu jest „doprecyzowanie przepisów i wyraźną kryminalizację trzymania kotów na wolności”.

Aktualnie legislacja w tym zakresie pozwala jedynie na zawiadomienie służb o wałęsających się kotach na podstawie przepisów o dobrostanie zwierząt, co zdaniem autorów propozycji jest niewystarczające.

51 tys. podpisów pod petycją

Choć propozycja zmiany brzmi, jakby jej głównym celem było działanie na korzyść kotów i dbanie o ich bezpieczeństwo, zwłaszcza w gęsto zaludnionych miejscach, to nie jest jej jedyna strona.

Twórcy petycji wskazują na jeszcze jedno. „Koty przebywające na wolności zabijają każdego roku miliony dzikich zwierząt w Finlandii i powodują ogromne straty finansowe” – piszą twórcy.

„Wciąż są ludzie, którzy w swoim nieodpowiedzialnym podejściu do kotów powołują się na niejasne prawo” – piszą.

Pod petycją podpisało się 51 tys. osób. To o tysiąc więcej, niż wymagane jest do uzyskania w ciągu pół roku, aby propozycja trafiła do Parlamentu.

Źródło: Interia.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...