Jad tego węża może zabić człowieka w ciągu godziny. Mężczyzna usunął go gołymi rękami z łóżka
W Republice Południowej Afryki występuje od 130 do 160 różnych gatunków węży. Większość z nich nie stanowi zagrożenia dla człowieka. Wśród najczęściej spotykanych węży znajduje się kobra przylądkowa. W sieci pojawiło się nagranie, jak firma zajmująca się usuwaniem węży w Stellenbosch, radzi sobie z jedną z takich kobr. Na filmie widać poduszki i kołdrę na łóżku, do których podchodzi specjalista.
Następnie Emile Rossouw powoli odsuwa i odrzuca jedną z poduszek. Potem ekspert delikatnie zabiera węża za pomocą haka z długim uchwytem i gołej ręki. Następnie wąż został przeniesiony do innego pomieszczenia i zamknięty w specjalnym pojemniku. Cała akcja trwała niecałe półtorej minuty. – Nie jest to coś, co chciałbyś mieć w swoim łóżku – skomentował specjalista ds. usuwania węży.
RPA. Kobra przylądkowa ukryła się pod poduszką. Wąż jest równie niebezpieczny jak czarna mamba
Podczas operacji pozbycia się kobry przylądkowej nikt nie ucierpiał. Ten wąż jest jednak bardzo niebezpieczny, ponieważ jest nerwowy i agresywny, zwłaszcza w trybie obronnym. W takiej sytuacji najlepiej jest pozostać w bezruchu, bo wtedy kobra zacznie szukać drogi ucieczki. W innym wypadku wąż może poczuć się sprowokowany i wówczas zaatakuje. Jad kobry przylądkowej powoduje paraliż i spowalnia oddychanie.
W przypadku ukąszenia należy założyć opatrunek uciskowy i jak najszybciej przetransportować osobę do szpitala. Wszystko przez to, że śmieć może nastąpić w ciągu godziny od ukąszenia. Wszystko zależy jednak od wielu czynników. Niebezpieczeństwo może potrwać do 10 godz. W przypadku podania antytoksyny, ukąszenia często nie są śmiertelne. Kobra przylądkowa wraz z czarną mambą odpowiada za większość śmiertelnych ukąszeń w RPA.